Polski

Zmiany klimatyczne doprowadzą do coraz częstszego przenoszenia się wirusów na ludzi, potencjalnie powodując nowe pandemie

Artykuł ten po raz pierwszy ukazał się 2 maja 2022 r. na anglojęzycznej stronie WSWS

W przełomowym badaniu opublikowanym niedawno w czasopiśmie Nature(Carlson, Albery i in. ,„Climate change increases cross-species viral transmission risk' [Zmiany klimatyczne zwiększają ryzyko międzygatunkowej transmisji wirusów]) stwierdza się, że postępujące zmiany klimatu dramatycznie zwiększą możliwość rozprzestrzeniania się wirusów, które już istnieją w populacjach zwierząt, na ludzi, jak to już miało miejsce w przypadku SARS-CoV-2 i innych, takich jak HIV i Ebola, znanych jako choroby zoonotyczne (pochodzenia zwierzęcego).

To alarmujące odkrycie opiera się na opracowanym przez badaczy modelu, który przewiduje, że ocieplenie planety prawdopodobnie spowoduje przemieszczenie się ponad 3000 gatunków ssaków w ciągu najbliższych 50 lat, przy założeniu prawdopodobnego wzrostu średniej temperatury globalnej o 2 stopnie Celsjusza (3,6 stopnia Fahrenheita).

Geograficznie zmieniające się ekostrefy zmuszą zwierzęta, rośliny i inne organizmy do dostosowania swoich terytoriów występowania, ponieważ zmieniają się granice przestrzenne siedlisk, do których są przystosowane. Będzie się to wiązało z faktycznym przemieszczaniem się osobników i/lub stopniowym dostosowywaniem zasięgów, ponieważ niektóre populacje wymierają, a inne, znajdujące się w bardziej sprzyjających środowiskach, odnoszą większe sukcesy.

Zmiany te, ze względu na szereg czynników (np. topografię, szerokość geograficzną, wzorce opadów), nie spowodują po prostu przesunięcia istniejących ekostref w nienaruszonym stanie. Zmiany te spowodują raczej „mieszanie i dopasowywanie“ różnych składników środowiska, co w konsekwencji doprowadzi do połączenia gatunków, które wcześniej nie występowały w bliskiej odległości od siebie, oraz do powstania napięć adaptacyjnych, które prawdopodobnie będą faworyzować niektóre gatunki kosztem innych, prowadząc do ich wyginięcia. Ogólnie rzecz biorąc, rezultatem będzie znaczne zmniejszenie stabilności ekosystemów.

W rezultacie zwiększy się możliwość rozprzestrzeniania się wirusów nie tylko między różnymi, wcześniej rozproszonymi populacjami tego samego gatunku, ale także między gatunkami, w tym wśród ludzi.

Szacuje się, że istnieje około 40 000 wirusów, które zakażają ssaki. Uważa się, że 10 000 z nich może potencjalnie zainfekować człowieka, ale obecnie występują one tylko u zwierząt. Model przewiduje, że zmiany klimatu spowodują około 300 000 „pierwszych spotkań“ między gatunkami, które wcześniej nie miały ze sobą kontaktu. Szacuje się, że międzygatunkowe rozprzestrzenianie się wirusów będzie miało miejsce 15 000 razy, z czego ponad 4 000 wśród samych ssaków, w przedziale czasowym przewidzianym w modelu.

Ta mapa przedstawia przewidywane nowe zdarzenia związane z rozprzestrzenianiem się wirusów w pobliżu skupisk ludzkich w Afryce równikowej, południowych Chinach, Indiach i południowo-wschodniej Azji w 2070 roku. Będą się one w coraz większym stopniu pokrywać z przewidywanymi punktami krytycznymi międzygatunkowej transmisji wirusów u dzikich zwierząt. (Zdjęcie dzięki uprzejmości Colina Carlsona/GUMC)

Co więcej, w miarę zarażania nowych gatunków żywicieli, tworzących nowe selektywne środowiska dla wirusów, można się spodziewać, że będą powstawać nowe warianty, czego obecnie doświadczamy w przypadku SARS-CoV-2. Należy również przewidzieć, że wymiana wirusów między gatunkami innymi niż człowiek będzie miała poważny wpływ na populacje dzikich zwierząt, powodując własne, nieprzewidziane skutki.

Wiele czynników wpływa na to, czy dana interakcja między gatunkami doprowadzi do skutecznego przeniesienia wirusa. W badaniu nie przewidziano, ile wirusów może ostatecznie wywołać chorobę u ludzi, ale potencjał jest znaczny.

Wyniki te stanowią rozszerzenie wcześniejszych badań, w których sprawdzano, w jaki sposób inne formy zaburzeń siedliskowych i wtargnięcie człowieka na istniejące dzikie tereny również zwiększają możliwość przenoszenia wirusów ze zwierząt na ludzi.

Skutki będą prawdopodobnie szczególnie wyraźne, przynajmniej początkowo, na obszarach o dużej gęstości zaludnienia i znacznych nierównościach ekonomicznych, takich jak tropikalna Afryka i Azja, gdzie występuje ogromna liczba „migrantów klimatycznych“, a tym samym coraz więcej „interfejsów“ między zwierzętami a ludźmi.

Współautor badania, Gregory Albery, ekolog chorób z Uniwersytetu Georgetown, powiedział dziennikowi TheGuardian, że zachodzące już zmiany klimatyczne „wstrząsają ekosystemami do głębi“, co oznacza, że już teraz dochodzi do znacznego przenoszenia się wirusów ze zwierząt na ludzi i prawdopodobnie będzie się to jeszcze pogarszać.

W wywiadzie dla The Atlantic inny współautor badania, biolog z Georgetown zajmujący się zmianami globalnymi, Colin Carlson, stwierdził, że planetarna sieć wirusów i dzikich zwierząt „właśnie teraz się przeprogramowuje“. Uznał on, że te rewelacje są „tak wielkie i ciężkie do ogarnięcia, że nawet gdy je pisaliśmy, nie chcieliśmy tego robić“.

— Szczepionki, leki i testy są niezbędne, ale bez poważnych inwestycji w pierwotne zapobieganie pandemii, czyli na przykład w ochronę siedlisk, ścisłą regulację handlu dzikimi zwierzętami i poprawę bezpieczeństwa biologicznego zwierząt hodowlanych, znajdziemy się w świecie, w którym tylko bogaci będą w stanie przetrwać coraz bardziej prawdopodobne epidemie chorób zakaźnych —powiedział Aaron Bernstein, tymczasowy dyrektor Centrum Klimatu, Zdrowia i Środowiska Globalnego na Uniwersytecie Harvarda, komentując badanie dla The Guardian.

Wybuch pandemii chorób przewidywano od dziesięcioleci. Wielokrotnie wydawano pilne ostrzeżenia, że należy zawczasu poczynić przygotowania, i w dużej mierze je ignorowano, ponieważ za najważniejszy uznawano interes biznesu. Reakcje na każdy nowy wybuch epidemii były krótkotrwałe. Kiedy szczyt kryzysu mija lub udaje, że mija, jak to ma miejsce obecnie w przypadku COVID-19, zasoby są szybko przekierowywane na przedsięwzięcia bardziej opłacalne dla klasy kapitalistycznej. W rezultacie szybka mobilizacja, która powinna być podjęta w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się nowej choroby na wczesnym etapie jej rozwoju, jest znacznie utrudniona.

— Przewidywany scenariusz oparty na nowym modelu jest naprawdę przerażający —powiedział Carlson w rozmowie z The Atlantic. Przewiduje on, że pandemia COVID-19 to prawdopodobnie dopiero początek powtarzających się epidemii nowych chorób, z których niektóre mogą osiągnąć rozmiary pandemii. Biorąc pod uwagę katastrofalną reakcję większości narodów świata na koronawirusa, której skutki wciąż się ujawniają, perspektywa kolejnych fal takich katastrof zniszczyłaby ludzkość, nie wspominając o znacznej części innych żywych istot na Ziemi. Tempo zmian jest takie, że wiele śmiertelnych pandemii może wystąpić jednocześnie.

Skutki zmian klimatu wykraczają daleko poza rozprzestrzenianie się chorób odzwierzęcych. Całkowite zaburzenie ekosystemów i wynikająca z tego niestabilność ekologiczna z pewnością doprowadzą do powszechnego wymierania, być może szóstego masowego wymierania na Ziemi, ale w przeciwieństwie do poprzednich pięciu będzie ono miało podłoże antropogeniczne. Systemy biologiczne, od których ludzie uzależnieni są w zdobywaniu pożywienia, zostaną poważnie dotknięte, jeśli nie całkowicie zniszczone.

Coraz lepsze zrozumienie procesów powodujących zwiększone występowanie chorób odzwierzęcych stanowi kolejny gwóźdź do trumny reakcyjnych prób obwiniania Chin za to, że są w jakiś sposób odpowiedzialne za rozprzestrzenianie się wirusa COVID-19.

Tylko szeroko zakrojona, globalnie skoordynowana i oparta na naukowych podstawach mobilizacja zasobów może powstrzymać tę nieuchronną w innym przypadku katastrofę. Jak już wykazano, kapitalizm jest całkowicie niezdolny i niechętny do podjęcia koniecznych wysiłków. Jedynym wyjściem jest przejęcie władzy przez międzynarodową klasę robotniczą i wprowadzenie socjalistycznej reorganizacji społeczeństwa.

Loading