Polski

Z archiwum World Socialist Web Site

List do trockistów na całym świecie — w 1953 roku

James P. Cannon

16 listopada 1953 r. Socialist Workers Party (SWP) w Stanach Zjednoczonych opublikowała „List otwarty” do trockistów na całym świecie. List, napisany przez sekretarza krajowego SWP Jamesa P. Cannona, stanowił podstawę programową dla utworzenia Międzynarodowego Komitetu Czwartej Międzynarodówki (ICFI). SWP była wówczas amerykańską sekcją światowego ruchu trockistowskiego.

Stawką była obrona podstawowych zasad politycznych, na których opierała się Czwarta Międzynarodówka, założona pod przywództwem Lwa Trockiego w 1938 roku, oraz jej przetrwanie jako niezależnej organizacji rewolucyjnej.

ICFI została założona w celu obrony ruchu trockistowskiego przed formą rewizjonizmu i oportunizmu znaną jako pabloizm, od nazwiska jej głównego przywódcy i zwolennika, Michela Pablo, który był wówczas sekretarzem Czwartej Międzynarodówki.

W swej istocie, jak wyjaśnia David North w książce The Heritage We Defend [Dziedzictwo, którego bronimy], „pabloizm był (i jest) likwidacjonizmem na całej linii: to znaczy odrzuceniem hegemonii proletariatu w rewolucji socjalistycznej i prawdziwie niezależnego istnienia Czwartej Międzynarodówki jako świadomej artykulacji historycznej roli klasy robotniczej...”.

Oryginalny tekst w języku angielskim można obejrzeć tutaj.

* * *

Do wszystkich trockistów:

Drodzy Towarzysze:

W dwudziestą piątą rocznicę założenia ruchu trockistowskiego w Stanach Zjednoczonych, Plenum Komitetu Narodowego Socialist Workers Party przesyła swoje rewolucyjno-socjalistyczne pozdrowienia ortodoksyjnym trockistom na całym świecie.

Chociaż Socialist Workers Party, z powodu niedemokratycznych ustaw uchwalonych przez Demokratów i Republikanów, nie jest już stowarzyszona z Czwartą Międzynarodówką — Światową Partią Rewolucji Socjalistycznej założoną przez Lew Trockiego w celu kontynuowania i realizacji programu zdradzonego przez Drugą Międzynarodówkę Socjaldemokratów i Trzecią Międzynarodówkę Stalinistów — interesujemy się dobrem światowej organizacji stworzonej pod kierunkiem naszego męczeńskiego przywódcy.

Jak dobrze wiadomo, pionierzy amerykańskiego trockizmu 25 lat temu zwrócili uwagę światowej opinii publicznej na program Trockiego, tłumiony przez Kreml. Akt ten okazał się decydujący w przełamaniu izolacji narzuconej Trockiemu przez stalinowską biurokrację i w położeniu podwalin pod Czwartą Międzynarodówkę. Wkrótce potem, na wygnaniu, Trocki rozpoczął bliską i opartą na zaufaniu współpracę z kierownictwem SWP, która trwała do dnia jego śmierci.

Współpraca ta obejmowała wspólne wysiłki na rzecz zorganizowania rewolucyjnych partii socjalistycznych w wielu krajach. Kulminacją tego było, jak wiadomo, założenie Czwartej Międzynarodówki w 1938 roku. Program Przejściowy, który pozostaje zwornikiem dzisiejszego programu światowego ruchu trockistowskiego, został napisany przez Trockiego we współpracy z przywódcami SWP i na jego prośbę został przez nich przedłożony do przyjęcia na kongresie założycielskim.

Bliskość i dokładność współpracy między Trockim a kierownictwem SWP można ocenić na podstawie historii walki w obronie ortodoksyjnych zasad trockistowskich w latach 1939-40 przeciwko drobnomieszczańskiej opozycji kierowanej przez Burnhama[1] i Shachtmana[2]. Ta historia miała ogromny wpływ na kształtowanie Czwartej Międzynarodówki w ciągu ostatnich 13 lat.

Po zamordowaniu Trockiego przez agenta tajnej policji Stalina, SWP przejęła inicjatywę w obronie i propagowaniu jego nauk. Przejęliśmy inicjatywę nie z wyboru, ale z konieczności — II wojna światowa zmusiła ortodoksyjnych trockistów do zejścia do podziemia w wielu krajach, zwłaszcza w Europie pod rządami nazistów. Razem z trockistami w Ameryce Łacińskiej, Kanadzie, Anglii, na Cejlonie, w Indiach, Australii i innych miejscach robiliśmy, co mogliśmy, aby utrzymać sztandar ortodoksyjnego trockizmu przez trudne lata wojny.

Wraz z końcem wojny byliśmy zadowoleni z pojawienia się w Europie trockistów z podziemia, którzy podjęli się organizacyjnej rekonstrukcji Czwartej Międzynarodówki. Ponieważ reakcyjne prawa zabraniały nam przynależności do Czwartej Międzynarodówki, tym większą nadzieję pokładaliśmy w pojawieniu się przywództwa zdolnego do kontynuowania wielkiej tradycji pozostawionej naszemu światowemu ruchowi przez Trockiego. Czuliśmy, że młodemu nowemu przywództwu Czwartej Międzynarodówki w Europie należy udzielić pełnego zaufania i wsparcia. Kiedy z inicjatywy samych towarzyszy dokonano autokorekty poważnych błędów, poczuliśmy, że nasz kurs okazał się uzasadniony.

Musimy jednak teraz przyznać, że sama wolność od ostrej krytyki, którą wraz z innymi przyznaliśmy temu przywództwu, pomogła otworzyć drogę do konsolidacji niekontrolowanej, tajnej, osobistej frakcji w administracji Czwartej Międzynarodówki, która porzuciła podstawowy program trockizmu.

Frakcja ta, skupiona wokół Pabla[3], pracuje teraz świadomie i celowo nad zdezorganizowaniem, podzieleniem i rozbiciem historycznie stworzonych kadr trockizmu w różnych krajach oraz nad likwidacją Czwartej Międzynarodówki.

Program trockizmu

Aby dokładnie pokazać, o co chodzi, powtórzmy podstawowe zasady, na których zbudowany jest światowy ruch trockistowski:

1. Agonia śmierci systemu kapitalistycznego grozi zniszczeniem cywilizacji poprzez pogłębiające się depresje, wojny światowe i barbarzyńskie przejawy faszyzmu. Rozwój broni atomowej podkreśla dziś to niebezpieczeństwo w najpoważniejszy możliwy sposób.

2. Zejścia w otchłań można uniknąć tylko poprzez zastąpienie kapitalizmu gospodarką planową socjalizmu na skalę światową, a tym samym wznowienie spirali postępu otwartej przez kapitalizm w jego wczesnych dniach.

3. Można to osiągnąć tylko pod przywództwem klasy robotniczej jako jedynej prawdziwie rewolucyjnej klasy w społeczeństwie. Ale sama klasa robotnicza stoi w obliczu kryzysu przywództwa, chociaż światowy układ sił społecznych nigdy nie był tak korzystny jak dziś dla robotników, aby obrać drogę do władzy.

4. Aby zorganizować się do realizacji tego historycznego celu, klasa robotnicza w każdym kraju musi zbudować rewolucyjną partię socjalistyczną według wzoru opracowanego przez Lenina; to znaczy partię bojową zdolną do dialektycznego łączenia demokracji i centralizmu — demokracji w podejmowaniu decyzji, centralizmu w ich wykonywaniu; przywództwa kontrolowanego przez szeregi, szeregów zdolnych do zdyscyplinowanego posuwania się naprzód pod ostrzałem.

5. Główną przeszkodą na tej drodze jest stalinizm, który przyciąga robotników poprzez wykorzystywanie prestiżu rewolucji październikowej 1917 r. w Rosji, a dopiero później, gdy zdradza ich zaufanie, rzuca ich albo w ramiona socjaldemokracji, w apatię, albo z powrotem w iluzje kapitalizmu. Kara za te zdrady jest płacona przez ludzi pracy w postaci konsolidacji sił faszystowskich lub monarchistycznych oraz nowych wybuchów wojen wspieranych i przygotowywanych przez kapitalizm. Od samego początku Czwarta Międzynarodówka stawiała sobie za jedno z głównych zadań rewolucyjne obalenie stalinizmu w ZSRR i poza nim.

6. Potrzeba elastycznej taktyki, przed którą stoi wiele sekcji Czwartej Międzynarodówki, a także partii lub grup sympatyzujących z jej programem, sprawia, że tym bardziej konieczne jest, aby wiedzieli, jak walczyć z imperializmem i wszystkimi jego drobnomieszczańskimi agencjami (takimi jak formacje nacjonalistyczne lub biurokracje związków zawodowych) bez kapitulacji przed stalinizmem; i odwrotnie, wiedzą, jak walczyć ze stalinizmem (który w ostatecznym rozrachunku jest drobnomieszczańską agencją imperializmu) bez kapitulacji przed imperializmem.

Te fundamentalne zasady ustanowione przez Lwa Trockiego zachowują pełną ważność w coraz bardziej złożonej i płynnej polityce dzisiejszego świata. W rzeczywistości rewolucyjne sytuacje otwierające się z każdej strony, jak przewidział Trocki, dopiero teraz przyniosły pełną konkretność temu, co kiedyś mogło wydawać się nieco odległymi abstrakcjami, niezwiązanymi ściśle z żywą rzeczywistością tamtych czasów. Prawda jest taka, że zasady te mają obecnie coraz większą moc zarówno w analizie politycznej, jak i w określaniu przebiegu praktycznych działań.

Rewizjonizm Pabla

Zasady te zostały porzucone przez Pabla. Zamiast podkreślać niebezpieczeństwo nowego barbarzyństwa, postrzega on dążenie do socjalizmu jako „nieodwracalne”; nie widzi jednak socjalizmu w naszym pokoleniu lub w kilku przyszłych pokoleniach. Zamiast tego wysunął koncepcję „pochłaniającej” fali rewolucji, które rodzą nic innego jak „zdeformowane”, to znaczy państwa robotnicze typu stalinowskiego, które mają trwać „wieki”.

Ujawnia to najwyższy pesymizm co do możliwości klasy robotniczej, co jest całkowicie zgodne z wyśmiewaniem przez niego ostatnio walki o budowę niezależnych rewolucyjnych partii socjalistycznych. Zamiast trzymać się głównego kursu budowania niezależnych rewolucyjnych partii socjalistycznych wszelkimi taktycznymi środkami, oczekuje on, że stalinowska biurokracja, lub jej decydująca część, zmieni się pod naciskiem mas i zaakceptuje „idee” i „program” trockizmu. Pod pozorem dyplomacji wymaganej w taktycznych manewrach potrzebnych do zbliżenia się do robotników w obozie stalinizmu w takich krajach jak Francja, teraz ukrywa zdrady stalinizmu.

Kurs ten doprowadził już do poważnych odejść z szeregów trockizmu do obozu stalinizmu. Pro-stalinowski rozłam w partii cejlońskiej jest ostrzeżeniem dla wszystkich trockistów na całym świecie przed tragicznymi konsekwencjami iluzji na temat stalinizmu, którym sprzyja pabloizm.

W innym dokumencie przedstawiamy szczegółową analizę rewizjonizmu Pabla. W tym liście ograniczymy się do kilku ostatnich testów, które pokazują na decydującym polu działania, jak daleko Pablo posunął się w pojednaniu ze stalinizmem i jak poważne jest niebezpieczeństwo dla istnienia Czwartej Międzynarodówki.

Wraz ze śmiercią Stalina Kreml ogłosił szereg ustępstw w ZSRR, z których żadne nie miało charakteru politycznego. Zamiast scharakteryzować je jako nic innego jak część manewru mającego na celu dalsze ograniczenie uzurpatorskiej biurokracji i część przygotowań do przejęcia przez czołowego biurokratę płaszcza Stalina, frakcja pabloistów wzięła ustępstwa za dobrą monetę, pomalowała je jako ustępstwa polityczne, a nawet przewidziała możliwość „podzielenia się władzą” przez stalinowską biurokrację z robotnikami. (Fourth International, styczeń-luty 1953, s. 13).

Koncepcja „podzielenia się władzą”, promowana najbardziej dosadnie przez Clarke'a[4], najwyższego kapłana kultu Pabla, została pośrednio usankcjonowana jako dogmat przez samego Pabla w pytaniu bez odpowiedzi, ale oczywiście głównym: Czy likwidacja stalinowskiego reżimu przyjmie formę, pyta Pablo, „gwałtownych międzybiurokratycznych walk między elementami, które będą walczyć o status quo, jeśli nie o zawrócenie, a coraz liczniejszymi elementami przyciąganymi przez potężną presję mas?”. (Fourth International, marzec-kwiecień 1953, s. 39).

Linia ta wypełnia ortodoksyjny trockistowski program rewolucji politycznej przeciwko kremlowskiej biurokracji nową treścią, a mianowicie rewizjonistycznym stanowiskiem, że „idee” i „program” trockizmu przenikną do biurokracji lub jej decydującej części, tym samym „obalając” stalinizm w nieprzewidziany sposób.

W Niemczech Wschodnich w czerwcu robotnicy powstali przeciwko zdominowanemu przez stalinizm rządowi w jednej z największych demonstracji w historii Niemiec. Było to pierwsze proletariackie masowe powstanie przeciwko stalinizmowi od czasu uzurpacji i konsolidacji władzy w Związku Radzieckim. Jak Pablo zareagował na to epokowe wydarzenie?

Zamiast jasno wyrazić rewolucyjne aspiracje polityczne powstańczych robotników wschodnioniemieckich, Pablo ukrył kontrrewolucyjnych stalinowskich satrapów, którzy zmobilizowali wojska radzieckie do stłumienia powstania („...przywódcy radzieccy i przywódcy różnych ‚demokracji ludowych’ i partii komunistycznych nie mogli już fałszować ani ignorować głębokiego znaczenia tych wydarzeń. Zostali zmuszeni do kontynuowania drogi jeszcze większych i prawdziwszych ustępstw, aby uniknąć ryzyka pozbawienia się na zawsze poparcia mas i sprowokowania jeszcze silniejszych eksplozji. Od tej pory nie będą mogli zatrzymać się w połowie drogi. Będą zmuszeni do ustępstw, aby uniknąć poważniejszych eksplozji w najbliższej przyszłości i, jeśli to możliwe, dokonać przejścia ‚w zimny sposób’ od obecnej sytuacji do sytuacji bardziej znośnej dla mas”). (Oświadczenie Międzynarodowego Sekretariatu Czwartej Międzynarodówki. Opublikowane w The Militant, 6 lipca).

Zamiast domagać się wycofania wojsk radzieckich — jedynej siły stojącej na straży stalinowskiego rządu — Pablo wspierał iluzję, że ze strony kremlowskich gauleiterów nadejdą „szersze i bardziej rzeczywiste ustępstwa”. Czy Moskwa mogła prosić o lepszą pomoc, gdy przystąpiła do potwornego fałszowania głębokiego znaczenia tych wydarzeń, nazywając buntujących się robotników „faszystami” i „agentami amerykańskiego imperializmu” i otwierając przeciwko nim falę brutalnych represji?

Francuski strajk generalny

W sierpniu we Francji wybuchł największy strajk generalny w historii kraju. Uruchomiony przez samych robotników wbrew woli ich oficjalnego przywództwa, stanowił jedną z najkorzystniejszych okazji w historii klasy robotniczej do rozwinięcia prawdziwej walki o władzę. Oprócz robotników, demonstrowali również francuscy rolnicy, wskazując na swoje silne niezadowolenie z kapitalistycznego rządu.

Oficjalne przywództwo, zarówno socjaldemokratyczne, jak i stalinowskie, zdradziło ten ruch, robiąc wszystko, co w ich mocy, aby go powstrzymać i zażegnać niebezpieczeństwo dla francuskiego kapitalizmu. W historii zdrad trudno byłoby znaleźć bardziej obrzydliwą, jeśli porównać ją z okazją, jaka się nadarzyła.

Jak frakcja Pablo zareagowała na to kolosalne wydarzenie? Nazwali działanie socjaldemokratów zdradą — ale z niewłaściwych powodów. Według nich zdrada polegała na negocjowaniu z rządem za plecami stalinowców. Ta zdrada była jednak drugorzędna, wynikała z ich głównej zbrodni, odmowy wyruszenia w drogę do przejęcia władzy.

W odniesieniu do stalinowców, pabloiści zatuszowali ich zdradę. W ten sposób współuczestniczyli w stalinowskiej zdradzie. Najostrzejszą krytyką, jaką byli w stanie wypowiedzieć przeciwko kontrrewolucyjnemu kursowi stalinistów, było oskarżenie ich o „brak” polityki.

To było kłamstwo. Stalinowcy nie mieli żadnego „braku” polityki. Ich polityka polegała na utrzymaniu status quo w interesie polityki zagranicznej Kremla, a tym samym na wspieraniu chwiejącego się francuskiego kapitalizmu.

Ale to nie było wszystko. Nawet dla wewnętrznej edukacji partyjnej francuskich trockistów Pablo odmówił scharakteryzowania stalinowskiej roli jako zdrady. Zauważył „rolę hamulca odgrywaną, w takim czy innym stopniu, przez kierownictwo tradycyjnych organizacji” — zdrada jest zwykłym „hamulcem”! — „ale także ich zdolność — zwłaszcza stalinowskiego przywództwa — do poddania się presji mas, gdy ta presja staje się potężna, jak to miało miejsce podczas tych strajków”. (Notatka polityczna nr 1)

Można by oczekiwać, że będzie to wystarczająca ugoda ze stalinizmem ze strony przywódcy, który porzucił ortodoksyjny trockizm, ale nadal szuka przykrywki Czwartej Międzynarodówki. Pablo poszedł jednak jeszcze dalej.

Niesławna ulotka

Ulotka jego zwolenników skierowana do robotników w fabryce Renault w Paryżu głosiła, że podczas strajku generalnego stalinowskie kierownictwo CGT (głównej francuskiej federacji związków zawodowych) „miało rację, nie wprowadzając żądań innych niż te, których domagali się robotnicy”. I to w obliczu faktu, że robotnicy swoimi działaniami domagali się utworzenia rządu robotników i rolników!

Arbitralnie oddzielając związki zawodowe kierowane przez stalinowców od partii komunistycznej — dowód najbardziej mechanicznego myślenia czy dowód celowego planu ukrycia stalinowców? — pabloiści oświadczyli w swojej ulotce, że jeśli chodzi o znaczenie strajku i jego perspektywy, „punkt ten dotyczył związku zawodowego tylko w drugiej kolejności. Krytyka w tym punkcie nie odnosi się do CGT, która jest organizacją związkową, która musi przede wszystkim działać jako taka, ale do partii, których rolą było wskazanie głębokiego politycznego znaczenia tego ruchu i jego konsekwencji”. (Ulotka Do organizacji robotniczych i robotników Renault, z dnia 3 września 1953 roku. Podpisana przez Franka, Mestre i Privasa).

W tych stwierdzeniach widzimy całkowite porzucenie wszystkiego, czego Trocki nauczył nas o roli i odpowiedzialności związków zawodowych w epoce agonii śmierci kapitalizmu.

Następnie ulotka pabloistów „krytykuje” Francuską Partię Komunistyczną za jej „brak linii”, za proste umieszczenie się „na poziomie ruchu związkowego zamiast wyjaśnienia robotnikom, że ten strajk był ważnym etapem (!) w kryzysie francuskiego społeczeństwa, preludium (!) do ogromnej walki klasowej, w której problem władzy robotniczej zostanie postawiony w celu uratowania kraju przed kapitalistycznym oszustwem i otwarcia drogi do socjalizmu”.

Jeśli robotnicy Renault mieliby wierzyć pabloistom, wszystko, czego perfidni francuscy stalinowscy biurokraci byli winni, to ślad syndykalizmu zamiast celowej zdrady największego strajku generalnego w historii Francji.

Aprobata Pabla dla polityki kierownictwa CGT wydaje się mało wiarygodna, a jednak mamy do czynienia z nieuniknionym faktem. Podczas największego strajku generalnego, jaki kiedykolwiek miał miejsce we Francji, Pablo bez ogródek uznaje za „poprawną” francuską wersję burżuazyjnej polityki Gompersa[5], polegającej na trzymaniu związków zawodowych z dala od polityki. I to w 1953 roku!

Jeśli niewłaściwe jest wysuwanie przez kierownictwo CGT żądań politycznych zgodnych z obiektywnymi potrzebami, w tym utworzenia rządu robotników i rolników, to dlaczego Socialist Workers Party domaga się od współczesnych Gompersów amerykańskiego ruchu związkowego zorganizowania Partii Pracy? Partii Pracy, której celem byłoby objęcie władzy w Stanach Zjednoczonych przez rząd robotników i rolników?

Aprobata Pabla jawi się w jeszcze dziwniejszym świetle, gdy przypomnimy sobie, że przywództwo CGT jest wysoce polityczne. Przy najmniejszym geście ze strony Kremla, jest ono gotowe wezwać robotników do jakiejkolwiek dzikiej przygody politycznej. Przypomnijmy sobie na przykład jego rolę w wydarzeniach zainicjowanych przez demonstracje przeciwko Ridgwayowi[6] w zeszłym roku. Te stalinowskie związki zawodowe nie zawahały się wezwać do strajków, aby zaprotestować przeciwko aresztowaniu Duclosa[7], lidera Partii Komunistycznej.

Faktem jest, że przywództwo CGT po raz kolejny ujawniło swój wysoce polityczny charakter podczas strajków generalnych. Z całym kunsztem lat perfidii i dwulicowości, celowo starało się powstrzymać robotników, stłumić ich inicjatywę, uniemożliwić przebicie się żądań politycznych robotników. Stalinowskie kierownictwo związków zawodowych świadomie zdradziło. I to właśnie ten kierunek zdrady Pablo nazywa „poprawnym”.

Ale nawet to nie kończy relacji. Jednym z głównych celów ulotki pabloistów jest potępienie francuskich trockistów, którzy zachowywali się w fabryce Renault podczas strajku jak prawdziwi rewolucjoniści. Wymienia ona konkretnie dwóch towarzyszy, którzy „zostali wydaleni z Czwartej Międzynarodówki i jej francuskiej sekcji na ponad rok”. Stwierdza się, że „grupa ta została wydalona z powodu niezdyscyplinowania; a orientacja, którą podążała, zwłaszcza w trakcie ostatniego ruchu strajkowego, jest sprzeczna z tą faktycznie bronioną przez PCI (Francuską Sekcję Czwartej Międzynarodówki)”. Odniesienie do „grupy” dotyczy w rzeczywistości większości francuskiej sekcji Czwartej Międzynarodówki, która została arbitralnie i niesprawiedliwie wydalona przez Pabla.

Czy światowy ruch trockistowski kiedykolwiek wcześniej słyszał o takim skandalu, o działaczach trockistowskich oficjalnie zadenuncjowanych stalinowcom i o usprawiedliwieniach przed robotnikami ohydnej stalinowskiej zdrady?

Należy zauważyć, że donos pabloistów na tych towarzyszy przed stalinowcami nastąpił po werdykcie trybunału robotniczego uniewinniającego trockistów w fabryce Renault od oszczerstw rzucanych na nich przez stalinowców.

Amerykańscy Pabloiści

Naszym zdaniem test tych światowych wydarzeń w pełni pokazał zakres gotowości pabloizmu do pogodzenia się ze stalinizmem. Chcielibyśmy jednak przedstawić do publicznego wglądu światowego ruchu trockistowskiego kilka dodatkowych faktów.

Przez ponad półtora roku Socialist Workers Party była zaangażowana w walkę z rewizjonistyczną tendencją, na czele której stali Cochran[8] i Clarke. Walka z tą tendencją była jedną z najcięższych w historii naszej partii. W gruncie rzeczy chodzi o te same fundamentalne kwestie, które podzieliły nas od grupy Burnham-Shachtman i grupy Morrow-Goldman[9] na początku i pod koniec II wojny światowej. Jest to kolejna próba zrewidowania i porzucenia naszego podstawowego programu. Dotyczy to perspektywy rewolucji amerykańskiej, charakteru i roli partii rewolucyjnej oraz jej metod organizacji, a także perspektyw dla światowego ruchu trockistowskiego.

W okresie powojennym w amerykańskim ruchu robotniczym skonsolidowała się potężna biurokracja. Biurokracja ta opiera się na dużej warstwie uprzywilejowanych, konserwatywnych robotników, którzy zostali „zmiękczeni” przez warunki wojennego dobrobytu. Ta nowa uprzywilejowana warstwa została w dużej mierze zrekrutowana z szeregów byłych bojowników klasy robotniczej, z tego samego pokolenia, które założyło CIO[10].

Względne bezpieczeństwo i stabilność ich warunków życia tymczasowo sparaliżowały inicjatywę i ducha walki tych robotników, którzy wcześniej byli w czołówce wszystkich bojowych działań klasowych.

Cochranizm jest przejawem presji tej nowej arystokracji robotniczej, z jej drobnomieszczańską ideologią, na proletariacką awangardę. Nastroje i tendencje biernej, względnie zadowolonej warstwy robotników działają jak potężny mechanizm przenoszący obce naciski na nasz własny ruch. Hasło Cochranitów, „Wyrzucić stary trockizm”, wyraża ten nastrój.

Tendencja cochranitów postrzega potężny rewolucyjny potencjał amerykańskiej klasy robotniczej jako odległą perspektywę. Potępiają jako „sekciarską” marksistowską analizę, która ujawnia procesy molekularne tworzące nowe pułki bojowe w amerykańskim proletariacie.

O ile w klasie robotniczej Stanów Zjednoczonych istnieją jakiekolwiek postępowe tendencje, widzą je tylko w szeregach lub na peryferiach stalinizmu i wśród „wyrafinowanych” polityków związkowych — resztę klasy uważają za tak beznadziejnie uśpioną, że może ją obudzić tylko uderzenie wojny atomowej.

Krótko mówiąc, ich stanowisko ujawnia: utratę zaufania do perspektywy amerykańskiej rewolucji; utratę zaufania do roli partii rewolucyjnej w ogóle, a Socialist Workers Party w szczególności.

Cechy cochranizmu

Jak wszystkie sekcje światowego ruchu dobrze wiedzą z własnych ciężkich i trudnych doświadczeń, istnieją presje znacznie większe niż długotrwały dobrobyt wojenny i zalew reakcji, jaki spadł na nas w Stanach Zjednoczonych. Ale czynnikiem, który podtrzymuje kadry w najtrudniejszych okolicznościach, jest całkowite przekonanie o teoretycznej poprawności naszego ruchu, świadomość, że są one żywym środkiem do realizacji historycznej misji klasy robotniczej, zrozumienie, że w takim czy innym stopniu los ludzkości zależy od tego, co robią, mocne przekonanie, że niezależnie od chwilowych okoliczności, główna linia historycznego rozwoju wymaga stworzenia leninowskich partii bojowych, które rozwiążą kryzys ludzkości poprzez zwycięską rewolucję socjalistyczną.

Cochranizm zastąpił ortodoksyjny trockistowski światopogląd sceptycyzmem, teoretyczną improwizacją i dziennikarskimi spekulacjami. To sprawiło, że walka z nim w SWP była tak samo nie do pogodzenia, jak walka z drobnomieszczańską opozycją w latach 1939-1940.

W trakcie walki cochranici przejawiali następujące cechy:

1) Brak szacunku dla tradycji partii i jej historycznej misji. Cochranici nie tracą prawie żadnej okazji, by oczerniać, wyśmiewać i głosić pogardę dla 25-letniej tradycji amerykańskiego trockizmu.

2) Tendencja do zastępowania pryncypialnej polityki marksistowskiej bezpodstawnymi kombinacjami przeciwko partyjnemu „reżimowi”. Tak więc frakcja cochranitów składa się z bloku sprzecznych elementów. Jedna grupa, skupiona głównie w Nowym Jorku, opowiada się za swego rodzaju taktyką „wejścia” do amerykańskiego ruchu stalinowskiego.

Inna grupa, złożona z konserwatywnych elementów związkowych, skupiona głównie w Detroit, widzi niewiele do zyskania poprzez zwrócenie się do stalinistów. Swoje rewizjonistyczne poglądy opiera na przecenianiu stabilności i trwałej władzy nowej biurokracji robotniczej.

Cochranizm przyciąga również osoby zmęczone, które nie są już w stanie wytrzymać presji obecnych niekorzystnych warunków i które szukają wiarygodnego uzasadnienia, aby przejść na bezczynność.

Spoiwem spajającym ten pozbawiony zasad blok jest wspólna wrogość wobec ortodoksyjnego trockizmu.

3) Tendencja do odsuwania partii od tego, co musi być naszą główną areną w Ameryce, czyli politycznie nieobudzonych robotników przemysłu masowej produkcji. Cochranici w efekcie porzucili program przejściowych haseł i żądań, które SWP wykorzystała jako pomost do tych robotników i argumentowali, że większość kontynuując ten kurs dostosowuje się do zacofania robotników.

4) Przekonanie, że wszelka możliwość wystąpienia amerykańskiej klasy robotniczej w radykalnym sprzeciwie wobec amerykańskiego imperializmu przed III wojną światową jest wykluczona.

5) Obfite eksperymentalne teoretyzowanie na temat „lewicowego” stalinizmu, które sprowadza się do ekstrawaganckiego przekonania, że staliniści „nie mogą już zdradzić”, że stalinizm zawiera rewolucyjną stronę, która umożliwia stalinistom poprowadzenie rewolucji w Stanach Zjednoczonych, w trakcie której wchłonęliby trockistowskie „idee”, aby rewolucja ostatecznie „sama się naprawiła”.

6) Adaptacja do stalinizmu w obliczu nowych wydarzeń. Wspierają i bronią pojednania ze stalinizmem w interpretacji Pabla upadku Berii i późniejszych szeroko zakrojonych czystek w ZSRR. Powtarzają wszystkie argumenty pabloistów dotyczące kontrrewolucyjnej roli stalinizmu w wielkim powstaniu wschodnioniemieckich robotników i francuskim strajku generalnym. Interpretują nawet zwrot amerykańskiego stalinizmu w kierunku Partii Demokratycznej jako zwykłą „prawą oscylację” w ramach „lewego zwrotu”.

7) Pogarda dla tradycji leninizmu w kwestiach organizacyjnych. Przez pewien czas próbowali ustanowić „dwuwładzę” w partii. Kiedy zostali odrzuceni przez przytłaczającą większość partii na Plenum w maju 1953 r., zgodzili się na piśmie przestrzegać rządów większości i linii politycznej ustalonej przez Plenum. Następnie złamali swoją umowę, odnawiając swój frakcyjny sabotaż działań partii w sposób bardziej gorączkowy i histeryczny niż kiedykolwiek.

Cochranizm, którego główne cechy wskazaliśmy powyżej, nigdy nie był czymś więcej niż słabą mniejszością w partii. Nigdy nie osiągnąłby więcej niż najbardziej słaby i chory wyraz pesymizmu, gdyby nie pomoc i zachęta, jaką otrzymał od Pabla za plecami kierownictwa partii.

Tajna zachęta i wsparcie Pabla zostały ujawnione wkrótce po naszym majowym Plenum i od tego czasu Pablo otwarcie współpracował z frakcją rewizjonistyczną w naszej partii i inspirował ich w kampanii sabotowania finansów partii, zakłócania pracy partii i przygotowań do rozłamu.

Ten nielojalny kurs frakcji Pablo-Cochrana osiągnął punkt kulminacyjny w zorganizowanym bojkocie obchodów 25-lecia partii w Nowym Jorku, który został połączony z ostatnią demonstracją w ramach kampanii wyborczej do władz miejskich Nowego Jorku.

Ta zdradziecka, łamiąca strajk akcja stanowiła w efekcie zorganizowaną demonstrację przeciwko 25-letniej walce amerykańskiego trockizmu, a jednocześnie akt obiektywnej pomocy stalinowcom, którzy w październiku 1928 r. wydalili inicjujący zalążek amerykańskiego trockizmu.

Zorganizowany bojkot tego spotkania był w efekcie demonstracją przeciwko kampanii Socialist Workers Party w wyborach samorządowych w Nowym Jorku.

Wszyscy, którzy uczestniczyli w tej zdradzieckiej, antypartyjnej akcji, w oczywisty sposób doprowadzili do rozłamu, który od dawna przygotowywali, i utracili wszelkie prawo do członkostwa w naszej partii.

Formalnie odnotowując ten fakt, Plenum Dwudziestej Piątej Rocznicy SWP zawiesiło członków Komitetu Narodowego, którzy zorganizowali bojkot i oświadczyło, że wszyscy członkowie frakcji Pablo-Cochran, którzy uczestniczyli w tej zdradzieckiej, łamiącej strajk akcji lub którzy odmawiają jej potępienia, przez ten fakt znaleźli się poza szeregami SWP.

Metody Kominternu

Dwulicowość Pabla w prezentowaniu jednej twarzy kierownictwu SWP, podczas gdy potajemnie współpracuje z rewizjonistyczną tendencją cochranitów, jest metodą obcą tradycji trockizmu. Istnieje jednak tradycja, do której ona należy — stalinizm. Takie narzędzia, używane przez Kreml, odegrały kluczową rolę w skorumpowaniu Międzynarodówki Komunistycznej. Wielu z nas osobiście doświadczyło tego wszystkiego w latach 1923-28.

Dowody są teraz decydujące, że ten sposób działania nie jest odosobnioną aberracją ze strony Pablo. Widoczny jest spójny wzorzec.

Na przykład, w jednej z wiodących europejskich sekcji Czwartej Międzynarodówki, wybitny przywódca partii otrzymał niedawno rozkaz od Pabla, nakazujący mu zachowywać się jako ten, „który broni do Czwartego Światowego Kongresu linii większości i dyscypliny Międzynarodówki”. Wraz z ultimatum Pablo zagroził represjami, jeśli jego rozkazy nie zostaną wykonane.

„Większość”, do której odnosi się tutaj Pablo, jest po prostu skromną etykietką, którą nadaje sobie i niewielkiej mniejszości zahipnotyzowanej jego rewizjonistycznymi nowinkami. Nowa linia Pabla jest gwałtownie sprzeczna z podstawowym programem trockizmu. Dopiero zaczyna być dyskutowana w wielu częściach światowego ruchu trockistowskiego. Nie poparta przez żadną organizację trockistowską, nie stanowi zatwierdzonej oficjalnej linii Czwartej Międzynarodówki.

Pierwsze doniesienia, jakie otrzymaliśmy, wskazują na oburzenie z powodu jego aroganckiej próby narzucenia swoich rewizjonistycznych poglądów światowej organizacji bez czekania na dyskusję lub głosowanie. Mamy już wystarczająco dużo informacji, aby stwierdzić, że Czwarta Międzynarodówka z pewnością odrzuci linię Pabla zdecydowaną większością głosów.

Autokratyczne żądanie Pabla skierowane do przywódcy sekcji Czwartej Międzynarodówki, aby powstrzymał się od krytykowania rewizjonistycznej linii politycznej Pabla, jest wystarczająco złe. Ale Pablo na tym nie poprzestał. Próbując zakneblować tego przywódcę i uniemożliwić mu udział w swobodnej dyskusji, w której szeregowi członkowie mogliby skorzystać z jego doświadczenia, wiedzy i wglądu, Pablo przystąpił do organizacyjnej interwencji, próbując skrystalizować mniejszościową frakcję rewizjonistyczną, aby prowadzić wojnę z kierownictwem sekcji.

Procedura ta wynika z nieczystej tradycji Kominternu, który uległ degeneracji pod wpływem stalinizmu. Gdyby nie było innej kwestii niż ta, konieczne byłoby zwalczanie pabloizmu do końca, aby uratować Czwartą Międzynarodówkę przed wewnętrzną korupcją.

Taka taktyka ma oczywisty cel. Jest to część przygotowań do puczu zorganizowanego przez mniejszość pabloistów. Wykorzystując kontrolę administracyjną Pabla, mają oni nadzieję narzucić Czwartej Międzynarodówce jego rewizjonistyczną linię, a tam, gdzie się jej oprze, odpowiedzieć rozłamami i wydaleniami.

Ten stalinowski kurs organizacyjny rozpoczął się, co jest teraz całkiem jasne, od brutalnego nadużycia kontroli administracyjnej przez Pabla w jego destrukcyjnej kampanii przeciwko większości francuskiej sekcji Czwartej Międzynarodówki ponad półtora roku temu.

Z upoważnienia Międzynarodowego Sekretariatu, wybranej większości francuskiej sekcji zabroniono wykonywania jej prawa do kierowania polityczną i propagandową pracą partii. Zamiast tego Biuro Polityczne i prasa znalazły się pod kontrolą „komisji parytetowej”.

W tamtym czasie byliśmy głęboko niezadowoleni z tego arbitralnego działania, w którym mniejszość została wykorzystana do arbitralnego obalenia większości. Gdy tylko się o tym dowiedzieliśmy, przekazaliśmy nasz protest Pablo. Musimy jednak przyznać, że popełniliśmy błąd, nie podejmując bardziej energicznych działań. Błąd ten wynikał z niedostatecznego zrozumienia przez nas rzeczywistych problemów. Uważaliśmy, że różnice między Pablo a sekcją francuską były taktyczne, co doprowadziło nas do opowiedzenia się po stronie Pablo, pomimo naszych wątpliwości co do jego procedur organizacyjnych, kiedy po miesiącach destrukcyjnej walki frakcyjnej większość została wydalona.

Ale w gruncie rzeczy różnice miały charakter programowy. Faktem jest, że francuscy towarzysze większości widzieli, co się dzieje wyraźniej niż my. Ósmy Kongres ich partii oświadczył, że „poważne niebezpieczeństwo zagraża przyszłości, a nawet istnieniu Czwartej Międzynarodówki... W jej kierownictwie pojawiły się rewizjonistyczne koncepcje, zrodzone z tchórzostwa i drobnomieszczańskiego impresjonizmu. Wciąż wielka słabość Międzynarodówki, odciętej od życia sekcji, chwilowo ułatwiła instalację systemu rządów osobistych, opierając siebie i swoje antydemokratyczne metody na rewizjonizmie programu trockistowskiego i porzuceniu metody marksistowskiej”. (La Verité, 18 września 1952).

Cała sytuacja we Francji musi zostać ponownie przeanalizowana w świetle późniejszych wydarzeń. Rola, jaką większość francuskiej sekcji odegrała w niedawnym strajku generalnym, pokazała w najbardziej zdecydowany sposób, że wiedzą oni, jak stać na straży podstawowych zasad ortodoksyjnego trockizmu. Francuska sekcja Czwartej Międzynarodówki została niesprawiedliwie wydalona. Francuska większość, skupiona wokół gazety La Verité, jest prawdziwymi trockistami we Francji i jest tak otwarcie uznawana przez SWP.

Szczególnie odrażające jest oszczercze przeinaczanie przez Pabla politycznej pozycji chińskiej sekcji Czwartej Międzynarodówki. Zostali oni przedstawieni przez frakcję Pabla jako „sekciarze”, jako „uciekinierzy z rewolucji”.

W przeciwieństwie do wrażenia celowo stworzonego przez frakcję Pablo, chińscy trockiści działali jako prawdziwi rewolucyjni przedstawiciele chińskiego proletariatu. Nie z ich winy zostali wybrani jako ofiary przez reżim Mao w sposób, w jaki Stalin wybrał do egzekucji całe pokolenie bolszewików Lenina w ZSRR, naśladując Noskesów i Scheidemannów z Niemiec, którzy wybrali Luksemburgów i Liebknechtów rewolucji 1918 r. do egzekucji. Ale linia pojednawcza Pabla wobec stalinizmu prowadzi go nieuchronnie do wybielania reżimu Mao i obrzucania błotem pryncypialnego stanowiska naszych chińskich towarzyszy.

Co robić

Podsumowując: Linie rozłamu między rewizjonizmem Pabla a ortodoksyjnym trockizmem są tak głębokie, że żaden kompromis nie jest możliwy ani politycznie, ani organizacyjnie. Frakcja Pabla pokazała, że nie dopuści do demokratycznych decyzji, które rzeczywiście odzwierciedlałyby opinię większości. Żądają całkowitego podporządkowania się ich zbrodniczej polityce. Są zdeterminowani, by wypędzić wszystkich ortodoksyjnych trockistów z Czwartej Międzynarodówki lub założyć im kaganiec i kajdanki.

Zaplanowali oni przemycić swoje pojednawcze nastawienie do stalinizmu kawałek po kawałku i, tak samo kawałek po kawałku, pozbyć się tych, którzy widzą, co się dzieje i zgłaszają zastrzeżenia. To jest wyjaśnienie dziwnej dwuznaczności wielu pabloickich sformułowań i dyplomatycznych uników.

Do tej pory frakcja Pablo odnosiła pewne sukcesy dzięki temu pozbawionemu zasad i makiawelicznemu manewrowi. Ale jakościowy punkt zmiany został osiągnięty. Kwestie polityczne przedarły się przez zasłonę manewrów i toczy się otwarta walka o decyzje.

Jeśli możemy zaoferować radę sekcjom Czwartej Międzynarodówki z naszej wymuszonej pozycji poza szeregami, uważamy, że nadszedł czas, aby działać i działać zdecydowanie. Nadszedł czas, aby ortodoksyjna trockistowska większość Czwartej Międzynarodówki wyraziła swoją wolę przeciwko uzurpacji władzy przez Pabla.

Powinni oni ponadto zabezpieczyć zarządzanie sprawami Czwartej Międzynarodówki poprzez usunięcie Pabla i jego agentów z urzędu i zastąpienie ich kadrami, które udowodniły w działaniu, że wiedzą, jak podtrzymywać ortodoksyjny trockizm i utrzymywać ruch na właściwym kursie zarówno politycznym, jak i organizacyjnym.

Z braterskimi trockistowskimi pozdrowieniami,
Komitet Krajowy SWP

* * *

Przypisy tłumacza:

[1] James Burnham (1905—1987), amerykański teoretyk polityczny. Aktywny w Socialist Workers Party (Socjalistycznej Partii Robotniczej) w latach trzydziestych XX wieku. Odrzucił marksizm i materializm historyczny i zerwał z Trockim w 1939 roku. Rozwinął się w teoretyka amerykańskiej konserwatywnej prawicy. Autor książki The Regime of Managers [Reżim menedżerów] (1941).

[2] Max Shachtman (1904—1972), amerykański publicysta. Współzałożyciel Socialist Workers Party. Zerwał z Trockim w latach 1938/39. W 1940 r. założył Workers' Party (Partię Pracy), a w 1949 r. Independent Socialist League (Niezależną Ligę Socjalistyczną). Twierdził, że sowiecka biurokracja stała się nową klasą rządzącą. Przesuwał się coraz bardziej na prawo i ostatecznie poparł amerykańskie interwencje w Korei i Wietnamie.

[3] Michel Pablo = Michel Raptis (1911—1996), grecki rewizjonista i imiennik pabloizmu. Sekretarz Czwartej Międzynarodówki od 1948 roku. Wraz z Ernestem Mandelem (1923—1995) doprowadził do rozłamu w 1953 r., przyjmując kurs likwidacjonistyczny. W tym samym roku, pod politycznym przywództwem Jamesa P. Cannona, utworzony został Międzynarodowy Komitet Czwartej Międzynarodówki, który miał stać na straży autentycznych zasad ortodoksyjnego trockizmu.

[4] George Clarke (1913—1964), amerykański rewizjonista. Był amerykańskim delegatem na Trzecim Światowym Kongresie Czwartej Międzynarodówki w Paryżu w 1951 r., a następnie wraz z Cochranem (zob. poniżej) utworzył frakcję w SWP, która poparła Pabla w rozłamie w 1953 roku.

[5] Samuel Gompers (1850—1924), amerykański przywódca związkowy. Założyciel Amerykańskiej Federacji Pracy (AFL) i jej przewodniczący w latach 1886-1894 i 1895-1924, Gompers uosabiał prawicowego, antykomunistycznego biurokratę związkowego, który głosił robotnikom klasową współpracę z burżuazją.

[6] Matthew Ridgway (1895—1993), amerykański generał wojskowy. Dowodził 8. Armią USA w wojnie koreańskiej i poprowadził kontrofensywę w 1951 roku. Kiedy w 1952 r. został mianowany następcą Eisenhowera na stanowisku Naczelnego Dowódcy Aliantów w Europie, we Francji (w tym czasie siedziba główna Aliantów w Europie znajdowała się w Paryżu) wybuchły protesty.

[7] Jacques Duclos (1896—1975), francuski polityk stalinowski. Przywódca francuskiej Partii Komunistycznej (PCF) w latach 50. XX wieku. Kiedy PCF zorganizowała protesty przeciwko Ridgwayowi w maju 1952 r., Duclos został uwięziony na miesiąc pod byle pretekstem.

[8] Bert Cochrane (1913—1984), amerykański rewizjonista. Wywodził się z ruchu związkowego i dołączył do trockistów w 1934 roku. Jeden z najważniejszych przywódców pabloitów w SWP, z której został wydalony w 1953 roku. W 1954 r. również zerwał z Pablo, później był członkiem Instytutu Spraw Komunistycznych na Uniwersytecie Columbia.

[9] Felix Morrow (1906—1908) i Albert Goldman (1897—1960) utworzyli prawicową frakcję likwidatorską Morrow-Goldman podczas II wojny światowej, która dążyła do zjednoczenia z Workers' Party Shachtmana i odrzuciła pogląd, że okres powojenny był okresem walki rewolucyjnej. W 1946 r. Morrow został wydalony z partii za współpracę z partią Shachtmana bez zezwolenia, Goldman zrezygnował w tym samym roku i dołączył do Shachtmana.

[10] Congress of Industrial Organizations (CIO — Kongres Organizacji Przemysłowych), amerykańsko-kanadyjski związek zawodowy robotników przemysłowych założony w 1935 r., który organizował duże strajki w latach 30. ubiegłego wieku. W 1955 r. połączył się z Amerykańską Federacją Pracy, tworząc AFL-CIO.

Loading