Polski
Perspektywa

Wyzwanie na maj 2022: Budujmy międzynarodową jedność klasy robotniczej przeciwko kapitalizmowi, szowinizmowi narodowemu i wojnie!

Wojna, która wybuchła 24 lutego 2022 roku, jest wydarzeniem o światowym znaczeniu historycznym. Jak w przypadku wszystkich wielkich konfliktów, pytanie „kto strzelił pierwszy“ ma znaczenie zupełnie drugorzędne. Lekkomyślny, niekompetentny i desperacki charakter rosyjskiej inwazji na Ukrainę odsłania politycznie upadły i reakcyjny charakter reżimu Putina, ale nie wyjaśnia głębszych przyczyn wojny.

Wybuch wojny na Ukrainie był przewidziany od dawna. Nieustanna ekspansja NATO po rozwiązaniu Związku Radzieckiego zawsze zmierzała w kierunku wojny z Rosją. Obalenie w lutym 2014 roku rządu Wiktora Janukowycza w wyniku puczu zorganizowanego i finansowanego przez Stany Zjednoczone było nieskrywaną próbą wprowadzenia Ukrainy w orbitę NATO i przekształcenia jej w platformę startową dla przyszłej wojny z Rosją. Jak wyjaśniłMiędzynarodowy Komitet Czwartej Międzynarodówki na swoim wiecu pierwszomajowym w 2014 roku:

Celem tego puczu było wprowadzenie do władzy reżimu, który oddałby Ukrainę pod bezpośrednią kontrolę imperializmu amerykańskiego i niemieckiego. Spiskowcy w Waszyngtonie i Berlinie zdawali sobie sprawę, że przewrót ten doprowadzi do konfrontacji z Rosją. Niemcy i Stany Zjednoczone uważają, że starcie z Rosją jest konieczne dla realizacji ich dalekosiężnych interesów geopolitycznych.

Ta wojna, wywołana przez siły USA-NATO, już się rozpoczęła. Ogromna większość tych, którzy zostali pozbawieni domów, odnieśli rany, a nawet zostali zabici, nie ponosi żadnej odpowiedzialności za politykę i decyzje, które doprowadziły do wojny. Cierpienie niewinnych ofiar jest jednak cynicznie wykorzystywane nie tylko po to, by ukryć polityczne i ekonomiczne interesy, które doprowadziły do wojny, ale także by podsycać niezbędny poziom antyrosyjskiej nienawiści, konieczny do eskalacji konfliktu.

Według propagandowych organów amerykańskiego i europejskiego imperializmu, rosyjska inwazja na Ukrainę wstrząsnęła sumieniem świata, który — jak głosi opowiadanie — żył w błogim spokoju, dopóki Kreml nie rozpoczął całkowicie niesprowokowanego ataku na swojego nienagannego sąsiada.

Cóż za kolosalne i pełne hipokryzji kłamstwo! Przez ostatnie trzydzieści lat Stany Zjednoczone nieustannie prowadziły wojnę, wzniecając konflikty na całym świecie. Stany Zjednoczone — często przy bezpośrednim wsparciu swoich podwładnych z NATO — bombardowały i/lub najeżdżały kraje w Azji Środkowej, na Bliskim Wschodzie, w Afryce, na Bałkanach, a także na Karaibach.

Nawet gdyby przyjąć za prawdziwe wszystkie twierdzenia administracji Bidena i skorumpowanych amerykańskich mediów, które codziennie powtarzają to, czym karmi je Centralna Agencja Wywiadowcza, liczba ofiar śmiertelnych na Ukrainie, zarówno cywilnych, jak i wojskowych, jest o kilka rzędów wielkości niższa od liczby ofiar wojen prowadzonych przez Stany Zjednoczone. Według książki The United States of War(Zjednoczone Stany Wojenne) autorstwa Davida Vine'a, profesora antropologii na Uniwersytecie Amerykańskim:

Szacuje się, że od rozpoczęcia walk przez siły amerykańskie w Afganistanie, Iraku, Syrii, Pakistanie i Jemenie zginęło od 755 000 do 786 000 cywilów i uczestników walk po wszystkich stronach. Liczba ta jest około pięćdziesiąt razy większa niż liczba ofiar amerykańskich.

Ale to tylko liczba bojowników i cywilów, którzy zginęli w walkach. Znacznie więcej osób zmarło w wyniku chorób, głodu i niedożywienia spowodowanych wojnami oraz zniszczeniem systemów opieki zdrowotnej, zatrudnienia, warunków sanitarnych i innej lokalnej infrastruktury. Chociaż liczba ofiar jest wciąż obliczana i dyskutowana przez naukowców, szacuje się, że może ona wynieść co najmniej 3 miliony — około dwieście razy więcej niż liczba ofiar w Stanach Zjednoczonych. Szacunkowa liczba 4 milionów ofiar może być bardziej dokładna, choć nadal ostrożna.

W międzyczasie wojny prowadzone przez USA zniszczyły całe dzielnice, miasta i społeczeństwa. Łączna liczba rannych i osób, które doznały traumy, sięga dziesiątków milionów. W Afganistanie badania wykazały, że dwie trzecie ludności może mieć problemy ze zdrowiem psychicznym, z czego połowa cierpi na stany lękowe, a jedna na pięć osób na PTSD [zespół stresu pourazowego; ang. post-traumatic stress disorder]. W Iraku w 2007 roku 28% młodych ludzi było niedożywionych, połowa mieszkańców Bagdadu była świadkami poważnego traumatycznego wydarzenia, a u prawie jednej trzeciej zdiagnozowano PTSD. W 2019 roku w Afganistanie, Iraku, Jemenie i Libii prawdopodobnie ponad 10 milionów ludzi zostanie wysiedlonych ze swoich domów, stając się uchodźcami za granicą lub wewnętrznymi przesiedleńcami w swoich krajach.

Oprócz strat ludzkich, koszty finansowe wojen prowadzonych przez Stany Zjednoczone po 2001 roku są tak wielkie, że prawie niezrozumiałe. Pod koniec 2020 roku amerykańscy podatnicy już wydali lub powinni się spodziewać, że w końcu wydadzą co najmniej 6,4 biliona dolarów na wojny prowadzone po 2001 roku, wliczając w to przyszłe świadczenia dla weteranów i odsetki od pieniędzy pożyczonych na opłacenie wojen. Rzeczywiste koszty mogą wynieść setki miliardów lub biliony więcej, w zależności od tego, kiedy te pozornie niekończące się wojny faktycznie się zakończą. [s. xvii-xix]

W rzeczywistości nie widać końca. Ogłoszenie przez Bidena w kwietniu 2021 roku, że kończy „wieczną wojnę” w Afganistanie, było cyniczną przykrywką dla strategicznego przesunięcia amerykańskich sił zbrojnych do bezpośredniego konfliktu z Rosją i Chinami.

Wszystkie wojny ostatnich trzech dekad były usprawiedliwiane rażącymi kłamstwami, z których twierdzenie, że Irak posiadał „broń masowego rażenia”, jest tylko najbardziej znamiennym, i stanowiły bezpośrednie naruszenie prawa międzynarodowego.

Podczas norymberskiego procesu w sprawie zbrodni wojennych w 1946 roku przywódcy nazistowscy zostali osądzeni i skazani pod zarzutem „zbrodni przeciwko pokojowi”, polegających na prowadzeniu wojny jako instrumentu polityki państwa, a nie w odpowiedzi na bezpośrednie lub bliskie zagrożenie atakiem wojskowym. Wojny prowadzone przez amerykański imperializm mieszczą się w kategorii przestępstw przeciwko pokojowi — to znaczy, że wojny są wszczynane i prowadzone w celu osiągnięcia celów politycznych.

Historyczny i globalny kontekst polityczny globalnego szaleństwa amerykańskiego imperializmu ma ogromne znaczenie dla zrozumienia obecnej wojny.

Rozwiązanie reżimów stalinowskich w Europie Wschodniej i wreszcie w ZSRR w latach 1989-1991 zlikwidowało nawet te niewielkie ograniczenia, które zostały nałożone na amerykańską władzę wojskową po II wojnie światowej. Jak ogłosił prezydent George Herbert Walker Bush, rozpoczynając w 1991 roku pierwszą wojnę przeciwko Irakowi — przy wsparciu Michaiła Gorbaczowa, gdy Związek Radziecki wchodził w ostatnią fazę rozwiązania i restauracji kapitalizmu — Stany Zjednoczone były zdecydowane stworzyć „nowy porządek świata”.

Projekt ten był napędzany przez potężne obiektywne imperatywy ekonomiczne i geostrategiczne. W przeciwieństwie do narracji z okresu po 1991 roku, w których Stany Zjednoczone przedstawiane są jako nieunikniony i triumfujący zwycięzca zimnej wojny, dekady poprzedzające rozwiązanie ZSRR były okresem coraz szybszego upadku Ameryki.

W latach 60-tych, 70-tych i 80-tych XX wieku światowa dominacja gospodarcza Stanów Zjednoczonych, osiągnięta w 1945 roku, uległa znacznemu pogorszeniu. Fundament amerykańskiej dominacji gospodarczej na świecie — wymienialność dolara na złoto po kursie 35 dolarów za uncję, ustalonym na konferencji w Bretton Woods w 1944 roku — okazał się niemożliwy do utrzymania w miarę pogarszania się bilansu handlowego Stanów Zjednoczonych. W sierpniu 1971 roku Stany Zjednoczone jednostronnie zrezygnowały z tej zasady.

Pogorszenie się sytuacji gospodarczej na świecie zaostrzyło się w wyniku gwałtownych wybuchów wewnętrznej walki klasowej, której potężnym wyrazem był masowy ruch czarnej klasy robotniczej walczącej o prawa obywatelskie. Jednocześnie krwawe wysiłki amerykańskiego imperializmu, by stłumić antykolonialny ruch mas na całym świecie — najbrutalniej w Wietnamie — doprowadziły do radykalizacji szerokich rzesz młodzieży studenckiej i powstania ogromnego ruchu antywojennego.

Lata 1960-1990 w Stanach Zjednoczonych charakteryzowały się niestabilnością polityczną i polaryzacją społeczną. Zamieszki w miastach, masowe ruchy protestacyjne, zabójstwa polityczne oraz gwałtowne i długotrwałe strajki to główne cechy amerykańskiej rzeczywistości w tych trzech dekadach.

Równolegle z kryzysem imperializmu amerykańskiego rozwijał się kryzys reżimu stalinowskiego w ZSRR. Nie ulega wątpliwości, że Związek Radziecki, zwyciężywszy — choć ogromnym kosztem ludzkim — nazistowskie Niemcy, poczynił znaczne postępy w następstwie II wojny światowej. Jednak podstawowy i nieunikniony paradoks Związku Radzieckiego polegał na tym, że wzrost i coraz większa złożoność jego gospodarki pogłębiły kryzys całego systemu stalinowskiego, który opierał się na nacjonalistycznym programie „socjalizmu w jednym kraju”.

Mimo imponującego tempa wzrostu, jakie osiągnął Związek Radziecki w dwóch dekadach po wojnie, koncepcji narodowej drogi do socjalizmu przeczyła obiektywna rzeczywistość rynku światowego i międzynarodowego podziału pracy. Nierównowaga i niski poziom produktywności, które nękały gospodarkę radziecką, w najbardziej skrajnej formie ilustrowały dotykającą wszystkie kraje sprzeczność między gospodarką światową a systemem państw narodowych.

Rozwój gospodarki radzieckiej wymagał dostępu do zasobów gospodarki światowej. Dostęp ten można było osiągnąć tylko na jeden z dwóch sposobów: 1) poprzez porzucenie zasady planowania, ponowne wprowadzenie kapitalizmu oraz rozwiązanie ZSRR i włączenie jego części składowych do światowego systemu kapitalistycznego; lub 2) poprzez zdobycie władzy przez klasę robotniczą, przede wszystkim w krajach rozwiniętego kapitalizmu, i na tej podstawie zerwanie granic państwowych oraz rozwój naukowo sterowanego demokratycznego planowania gospodarczego na skalę światową.

Ta ostatnia alternatywa nie była możliwa w ramach reżimu stalinowskiego. Nacjonalistyczna polityka Związku Radzieckiego była nierozerwalnie zakorzeniona w materialnych interesach kremlowskiej biurokracji. Systematyczne nadużywanie przez nią władzy było środkiem, dzięki któremu utrzymywała ona uprzywilejowany dostęp do zasobów Związku Radzieckiego. Kreml z przerażeniem patrzył na pojawienie się w ZSRR i na arenie międzynarodowej rewolucyjnego ruchu klasy robotniczej, który zagrażał jego władzy.

Śmierć Stalina w 1953 roku wywołała złudzenia, że reżim na Kremlu przeprowadzi szeroko zakrojone reformy, które doprowadzą do odnowy socjalizmu w ZSRR i jego triumfu na arenie międzynarodowej. Odrzucenie nacisku Trockiego na kontrrewolucyjny charakter stalinizmu i konieczność rewolucji politycznej było teoretyczną i polityczną cechą charakterystyczną pabloickiego rewizjonizmu.

Jednak brutalna reakcja Związku Radzieckiego na powstanie w Niemczech Wschodnich w 1953 roku i rewolucję węgierską 1956 roku, masakra robotników w Nowoczerkasku w 1962 roku i inwazja na Czechosłowację w 1968 roku pokazały w sposób nie budzący wątpliwości, że kremlowska biurokracja nie będzie tolerować rewolucyjnego, socjalistycznego wyzwania dla swoich rządów.

Kiedy stało się jasne — zwłaszcza w trakcie ruchu Solidarności w latach 1980-81 w Polsce (który początkowo miał autentyczny potencjał rewolucyjny) — że ruchu przeciwko biurokracji nie da się stłumić, Kreml zaczął aktywnie dążyć do kontrrewolucyjnego rozwiązania kryzysu systemowego gospodarki radzieckiej: czyli do rozpadu Związku Radzieckiego i przywrócenia kapitalizmu.

Wybór Gorbaczowa na przywódcę partii w 1985 roku i wprowadzenie pierestrojki zapoczątkowało ostatni, kulminacyjny etap stalinowskiej kontrrewolucji przeciwko Rewolucji Październikowej.

Zasadniczym elementem polityki Gorbaczowa było wyraźne odrzucenie nawet formalnej identyfikacji Związku Radzieckiego z walką klasową i opozycją wobec imperializmu. W 1989 roku, w książce zatytułowanej Perestroika versus Socialism(Pierestrojka a socjalizm), Komitet Międzynarodowy wyjaśniał:

Cechami charakterystycznymi nowej radzieckiej polityki zagranicznej są: bezwarunkowe odrzucenie międzynarodowego socjalizmu jako długofalowego celu polityki radzieckiej, rezygnacja z jakiejkolwiek solidarności politycznej między Związkiem Radzieckim a walką antyimperialistyczną na całym świecie oraz wyraźne odrzucenie walki klasowej jako istotnego czynnika w kształtowaniu polityki zagranicznej. Zmiany w radzieckiej polityce zagranicznej są nierozerwalnie związane z postępującą integracją gospodarki w struktury światowego kapitalizmu. Cele gospodarcze Kremla wymagają, aby Związek Radziecki stanowczo i bezwarunkowo zrezygnował z jakichkolwiek związków między swoją polityką zagraniczną a walką klasową i antyimperializmem w jakiejkolwiek formie. Z tego właśnie powodu Gorbaczow wybrał Organizację Narodów Zjednoczonych na forum swojej deklaracji z grudnia 1988 roku, że Rewolucja Październikowa 1917 roku, podobnie jak rewolucja francuska z 1789 roku, należy do innej epoki historycznej i nie ma znaczenia dla współczesnego świata.

W prasie radzieckiej regularnie pojawiają się artykuły potępiające politykę zagraniczną poprzednich przywódców Kremla, nie za zdradę interesów międzynarodowego proletariatu, lecz za zbytnią wrogość wobec Stanów Zjednoczonych. W zakresie, w jakim radziecka polityka zagraniczna odzwierciedlała jakikolwiek antagonizm wobec imperializmu, była wyśmiewana jako forma politycznego irracjonalizmu. Wybuch zimnej wojny przypisuje się obecnie nie imperialistycznej agresji, lecz wyznawaniu przez ZSRR dogmatycznej ideologii antykapitalistycznej.

Podstawowa kontrrewolucyjna stalinowska rewizja marksizmu — twierdzenie, że socjalizm można zbudować w ramach narodowych — została zastąpiona przez reżim Gorbaczowa nie mniej oszukańczym i ignoranckim argumentem, że Rosja, po porzuceniu swoich socjalistycznych pretensji, zostanie obsypana bogactwami i pokojowo włączona w struktury światowego systemu kapitalistycznego. Rosja nie miała się czego obawiać ze strony imperializmu, który został odrzucony jako ideologiczny wymysł marksizmu. Wśród tych, którzy najgłośniej opowiadali się za tymi poglądami, był młody aparatczyk sowieckiej biurokracji Andriej Kozyriew. W 1989 roku napisał on:

Jeśli przyjrzeć się monopolistycznej burżuazji Stanów Zjednoczonych jako całości, to bardzo niewiele jej grup, a już na pewno żadna z głównych, nie jest związana z militaryzmem. Nie ma już potrzeby mówić, na przykład, o walce zbrojnej o rynki lub surowce, o podziale i ponownym podziale świata.

Odczytując te słowa dzisiaj, w obliczu katastrofy wojny USA-NATO przeciwko Rosji, nie sposób nie zdumiewać się poziomem zakłamania i samooszukiwania się, jaki panował wśród sowieckiej biurokracji i nomenklatury, gdy bezmyślnie rozbijały one ZSRR. Ale fałsz i samooszukiwanie się wynikały z materialnych interesów biurokracji, która dążyła do przekształcenia się z uprzywilejowanej kasty w klasę panującą. Kozyriew został ministrem spraw zagranicznych za czasów Jelcyna, działając jako agent z urzędu amerykańskiego imperializmu.

Stany Zjednoczone postrzegały rozwiązanie Związku Radzieckiego jako historyczną okazję do wykorzystania swojej niewątpliwej przewagi militarnej, aby zrównoważyć przedłużający się upadek gospodarczy. Wykorzystały „moment jednobiegunowy” — brak jakiegokolwiek wiarygodnego konkurenta militarnego — do ustanowienia niepodważalnej hegemonii Stanów Zjednoczonych na świecie.

Projekt ten okazał się jednak trudniejszy, niż oczekiwali stratedzy Białego Domu i Pentagonu. Wojny wszczynane przez Stany Zjednoczone zakończyły się upokarzającą porażką. W krwawych konfliktach na Bliskim Wschodzie i w Azji Środkowej nie osiągnięto żadnego ze strategicznych celów Stanów Zjednoczonych. Co więcej, podczas gdy Stany Zjednoczone utknęły w swoich „odwiecznych wojnach”, Chiny wyłoniły się jako główny konkurent gospodarczy i potencjalnie militarny Stanów Zjednoczonych.

Dążenie do hegemonii zostało dodatkowo osłabione przez serię niszczących kryzysów gospodarczych. Krach na Wall Street w 2008 roku doprowadził cały światowy system kapitalistyczny na skraj załamania, któremu zapobiegł jedynie desperacki bailout wymagający wpompowania w system finansowy bilionów dolarów. Jednak bez rozwiązania podstawowych problemów, które doprowadziły do krachu w 2008 roku, w 2020 roku konieczny był jeszcze większy bailout, aby powstrzymać kolejny krach na rynku, wywołany wybuchem pandemii koronawirusa.

Pandemia, która spowodowała milion zgonów w Stanach Zjednoczonych i około 20 milionów na całym świecie, ujawniła dysfunkcjonalność systemu kapitalistycznego, który nie jest w stanie w żaden postępowy sposób zareagować na poważny kryzys społeczny. Pod tym względem nie ma zasadniczej różnicy między reżimami w Waszyngtonie i Moskwie. Zgorzelinowe wrzody w społeczeństwie amerykańskim — najbardziej nierównym na świecie — doprowadziły cały system polityczny do załamania. 6 stycznia 2021 r. istniejąca struktura konstytucyjna Stanów Zjednoczonych została niemal obalona w faszystowskim puczu zorganizowanym przez prezydenta USA. Podczas gdy prezydent Stanów Zjednoczonych arogancko pozuje na przywódcę „Wolnego Świata”, przetrwanie nawet pozorów demokracji w Stanach Zjednoczonych jest — jak przyznał niedawno sam Biden — wątpliwe.

Stany Zjednoczone nie tylko nie wycofują się z kampanii na rzecz globalnej hegemonii w obliczu wcześniejszych niepowodzeń, ale są wręcz zmuszane do coraz bardziej ekstremalnych i niebezpiecznych działań. W rzeczywistości powaga wewnętrznych problemów stała się głównym czynnikiem skłaniającym Stany Zjednoczone do podjęcia działań, które wcześniej były nie do pomyślenia, w tym do użycia broni jądrowej.

Dlaczego Stany Zjednoczone, posługując się Ukrainą jako zastępcą, wywołały tę wojnę przeciwko Rosji? Lenin analizował I wojnę światową jako próbę ponownego podziału świata przez mocarstwa imperialistyczne. Definicja ta jest podstawowym punktem wyjścia do zrozumienia, dlaczego Stany Zjednoczone, stojąc na czele sojuszu imperialistycznych potęg NATO, prowadzą wojnę przeciwko Rosji. W obecnym kontekście ponowny podział świata oznacza oddanie ogromnych obszarów Rosji, największego kraju, pod bezpośrednią kontrolę imperialistów.

W stopniu, w jakim Związek Radziecki utożsamiał się, choćby tylko formalnie, z socjalizmem i oporem wobec imperializmu, jego rozwiązanie wyeliminowało to, co postrzegano jako wyzwanie dla ideologicznej i ekonomicznej legitymizacji zdominowanego przez USA kapitalistycznego systemu światowego. Reżim po 1991 roku otworzył gospodarkę rosyjską na inwestycje zagranicznych kapitalistów. Jednak państwo rosyjskie nadal rozszerzało się na strategicznie ważne obszary Eurazji. Ponadto rosyjskim oligarchom, którzy przejęli kontrolę nad gospodarką narodową, udało się ograniczyć dostęp imperializmu amerykańskiego i europejskiego do zasobów Rosji.

Dla realizacji projektu hegemonii USA nieograniczony dostęp do strategicznych zasobów Rosji i kontrola nad jej terytorium to cele krytyczne pod dwoma względami.

Po pierwsze, rzeczywiste bogactwo zasobów Rosji szacuje się na dziesiątki bilionów dolarów. Oprócz wartości pieniężnej tych metali i minerałów, wiele z nich zalicza się do surowców strategicznych, niezbędnych dla zaawansowanych gospodarek przemysłowych XXI wieku.

Rosja jest prawdziwą skarbnicą cennych zasobów naturalnych, z ogromnymi — a w niektórych przypadkach jednymi z największych — rezerwami ropy naftowej, gazu ziemnego, drewna, miedzi, diamentów, złota, srebra, platyny, cynku, boksytów, niklu, cyny, rtęci, manganu, chromu, wolframu, tytanu i fosforanów. Około jedna szósta światowych złóż rudy żelaza znajduje się w rejonie Kurskiej Anomalii Magnetycznej, w pobliżu granicy z Ukrainą. Inne rzadkie metale występujące w Rosji w znacznych ilościach to kobalt, molibden, pallad, rod, ruten, iryd i osm. Rosja jest również ważnym źródłem uranu i metali ziem rzadkich. Te ostatnie stały się głównym źródłem globalnej rywalizacji geopolitycznej.

Fakt, że toczy się intensywny konflikt o dostęp do tych kluczowych zasobów, jest dobrze znany ekspertom od globalnej geostrategii. Jednak dyskusje o surowcach i kontroli nad bogactwami Rosji nie trafiają do masowych mediów radiowo-telewizyjnych, internetowych i drukowanych, które wolą, aby społeczeństwo wierzyło, że amerykański i europejski imperializm prowadzi szlachetną i bezinteresowną walkę w imieniu ukraińskiej demokracji, nawet jeśli wymaga to, niestety, dozbrajania faszystów z pułku Azow.

Po drugie, fizyczna kontrola nad rosyjskim terytorium jest niezbędna do tego, co Waszyngton postrzega jako nieuniknione starcie z Chinami. Kiedy nadejdzie czas otwartej wojny, obrona Ujgurów przed „ludobójczymi” prześladowaniami ze strony Chin będzie przywoływana tak samo, jak dziś przywoływane są zarzuty o ludobójstwo Ukraińców przez Rosję.

Bez wątpienia podkreślanie znaczenia surowców jako głównego czynnika w wywołaniu wojny z Rosją zostanie wyszydzone jako przykład „wulgarnego marksizmu”. Tak czy inaczej, w swojej analizie imperializmu Lenin położył duży nacisk na walkę mocarstw imperialistycznych o kontrolę nad źródłami surowców. Pisał: „Im wyższy jest rozwój kapitalizmu, im silniej się odczuwa brak surowców, im ostrzejsza jest konkurencja i pogoń za źródłami surowców na całym świecie, tym rozpaczliwszą staje się walka o posiadanie kolonji”.

Lenin łączył dążenie do uzyskania dostępu do surowców i kontroli nad nimi z zagarnianiem terytorium i podkreślał znaczenie aneksji jako istotnego elementu imperializmu.

Oczywiście, istnieje wiele form, w których można zapewnić sobie kontrolę terytorialną, bez otwartej aneksji, co może pozwolić imperialistom na podtrzymanie mirażu niepodległości podbitego kraju. Ale miraż ten nie będzie rzeczywistością. Imperializm amerykański i jego sojusznicy z NATO oczekują, że ostatecznym wynikiem konfliktu — niezależnie od tego, jak długo będzie on trwał — będzie zniszczenie Rosji w jej obecnej formie.

O przejściu na bardzo agresywną politykę poinformował 16 kwietnia dziennik Washington Post:

Prawie dwa miesiące po brutalnej napaści Władimira Putina na Ukrainę, administracja Bidena i jej europejscy sojusznicy zaczęli planować zupełnie inny świat, w którym nie będą już próbować współistnieć i współpracować z Rosją, lecz aktywnie dążyć do jej izolacji i osłabienia w ramach strategii długoterminowej.

W NATO i Unii Europejskiej, a także w Departamencie Stanu, Pentagonie i ministerstwach sojuszniczych opracowywane są projekty nowych polityk w praktycznie każdym aspekcie postawy Zachodu wobec Moskwy, od obrony i finansów po handel i dyplomację międzynarodową. („USA, sojusznicy planują długotrwałą izolację Rosji”)

Jakie są strategiczne implikacje zaniechania wysiłków na rzecz „współistnienia i współpracy z Rosją”? Jeśli Stany Zjednoczone i ich sojusznicy z NATO uważają, że „współistnienie” z Rosją nie jest możliwe, to wniosek z tego taki, że są zdecydowane ją zniszczyć. „Inny świat”, który przewidują mocarstwa imperialistyczne — i dla którego są gotowe zaryzykować wojnę nuklearną i życie setek milionów ludzi — to taki, w którym Rosja nie istnieje w swojej obecnej formie.

Wojna na Ukrainie w pełni ukazuje katastrofalne konsekwencje stalinowskiej zdrady Rewolucji Październikowej. Zdrada ta rozpoczęła się od odrzucenia programu socjalistycznego internacjonalizmu, na którym Lenin i Trocki oparli zdobycie władzy przez klasę robotniczą w październiku 1917 roku i późniejsze utworzenie Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich w 1922 roku. Anty-marksistowski program „socjalizmu w jednym kraju”, ogłoszony przez Stalina w 1924 roku, przyczynił się do odrodzenia wielkorosyjskiego szowinizmu, który podważył jedność republik socjalistycznych i wzmocnił elementy reakcyjne, antyradzieckie i otwarcie faszystowskie, zwłaszcza na Ukrainie — narodzie brutalnie uciskanym przez carat, z którego wywodziło się wielu największych przywódców rewolucyjnego ruchu robotniczego, w tym Lew Trocki.

Rozwiązanie Związku Radzieckiego w grudniu 1991 roku było kulminacją stalinowskiej kontrrewolucji. Rosyjska, ukraińska i międzynarodowa klasa robotnicza, stojąc obecnie w obliczu jej konsekwencji, musi wyciągnąć z tego ogromnego doświadczenia historycznego niezbędne lekcje polityczne.

W liście do rosyjskiego socjalisty, zamieszczonym na World Socialist Web Site2 kwietnia, Komitet Międzynarodowy wyjaśnił pryncypialne podstawy swojego sprzeciwu wobec rosyjskiej inwazji na Ukrainę, niezależnie od tego, że konflikt został wywołany przez Stany Zjednoczone. W liście stwierdzono, że ruch trockistowski „nie opiera swojej strategii na pragmatycznych, narodowych koncepcjach, które determinują politykę kapitalistycznego reżimu w Rosji”. List kontynuował:

Obrona mas rosyjskich przed imperializmem nie może być prowadzona w oparciu o burżuazyjną geopolitykę państw narodowych. Walka z imperializmem wymaga raczej odrodzenia proletariackiej strategii światowej rewolucji socjalistycznej. Rosyjska klasa robotnicza musi odrzucić całe zbrodnicze przedsięwzięcie restauracji kapitalizmu, które doprowadziło do katastrofy, i przywrócić swój polityczny, społeczny i intelektualny związek z wielkim rewolucyjnym dziedzictwem leninowsko-trockistowskim.

Program internacjonalizmu socjalistycznego odnosi się do klasy robotniczej we wszystkich krajach imperialistycznych i kapitalistycznych.

Wojna na Ukrainie nie jest epizodem, który wkrótce zostanie zażegnany i po którym nastąpi powrót do „normalności“. Jest to początek gwałtownej erupcji globalnego kryzysu, który można rozwiązać tylko na jeden z dwóch sposobów. Rozwiązanie kapitalistyczne prowadzi do wojny jądrowej, choć słowo „rozwiązanie“ nie może być racjonalnie zastosowane do czegoś, co równałoby się planetarnemu samobójstwu. Dlatego jedyną realną odpowiedzią, z punktu widzenia zabezpieczenia przyszłości ludzkości, jest światowa rewolucja socjalistyczna.

Nieuchronnie nasuwa się pytanie: Czy ta ostatnia alternatywa jest możliwa?

Odpowiedzi dostarcza zrozumienie sprzeczności współczesnego światowego kapitalizmu. Wspaniałe spostrzeżenie Lenina, które rozwinął w latach 1914-1916, polegało na tym, że sprzeczności społeczno-ekonomiczne, które doprowadziły do wojny światowej, stały się również impulsem do światowej rewolucji socjalistycznej. Wnikliwość tego spostrzeżenia znalazła potwierdzenie w wybuchu rewolucji rosyjskiej w 1917 roku.

W czasie obecnego kryzysu koncepcja Lenina — następnie rozwinięta przez Trockiego i Czwartą Międzynarodówkę — znajduje potwierdzenie w gwałtownej eskalacji walki klasowej na całym świecie. Nierozważne działania podjęte przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników z NATO w celu odizolowania Rosji w ogromnym stopniu zaostrzyły i tak już zaawansowany kryzys gospodarczy i społeczny, który dotyka każdy reżim kapitalistyczny. Na całym świecie odbywają się masowe demonstracje i strajki. Klasa robotnicza i uciskane masy nie zaakceptują zubożenia i głodu w interesie zbrodniczo obłąkanego dążenia imperialistycznych elit rządzących do dominacji nad światem.

Jak wyjaśnił Trocki, strategia Czwartej Międzynarodówki opiera się nie na mapie wojennej, lecz na mapie globalnej walki klasowej.

Obchody Pierwszego Maja 2022 roku muszą być poświęcone zjednoczeniu międzynarodowej klasy robotniczej w globalnej walce przeciwko wojnie imperialistycznej i jej źródłu, czyli systemowi kapitalistycznemu.

Strategia i program, w oparciu o które Międzynarodowy Komitet Czwartej Międzynarodówki będzie rozwijał ten historyczny ruch, będą tematem internetowego wiecu, który odbędzie się w niedzielę 1 maja.

Aby zarejestrować się na Międzynarodowy Zlot Online May Day, wypełnij poniższy formularz lub odwiedź stronę wsws.org/mayday, aby uzyskać więcej informacji.

Loading