Polski

Co kryje się za poparciem International Socialist League dla działań wojennych USA/NATO przeciwko Rosji?

Marksiści określają swój stosunek do danej wojny, analizując głębokie siły historyczne i materialne, które ją wywołały i które przejawiają się w rozwoju konfliktu. Międzynarodowy Komitet Czwartej Międzynarodówki (ICFI), sprzeciwiając się inwazji na Ukrainę dokonanej przez rząd prezydenta Rosji Władimira Putina, umieszcza obecną wojnę w kontekście szerszej marksistowskiej analizy całego XX wieku, a zwłaszcza procesów historycznych wywołanych rozpadem Związku Radzieckiego i następującymi po nim trzema dekadami imperialistycznej wojny prowadzonej przez USA i NATO.

Diametralnie odmienną postawę przyjmują drobnomieszczańscy oportuniści. Opierają oni swoje poglądy na powierzchni wydarzeń i granicach własnej orientacji na kapitalizm i jego system państw narodowych.

Jednym z najbardziej wyrazistych przejawów tej postawy jest amalgamat Morenoitów i Shachtmanów, zwany International Socialist League (ISL, Międzynarodowa Liga Socjalistyczna). W ciągu ostatnich miesięcy ISL wydała oświadczenia o takich tytułach, jak „Nie dla rosyjskiej imperialistycznej agresji na Ukrainę! NATO i USA poza Europą Wschodnią! Nigdy więcej wojen w interesie imperialistów!”; oraz „Rosyjski imperializm precz z Ukrainą! Solidarność z ukraińskimi robotnikami i narodem! Nigdy więcej wojen promowanych przez imperialistów!”.

Te pseudolewice starają się zakamuflować swoje poparcie dla imperialistycznej polityki USA-NATO za pomocą fałszywych „antyimperialistycznych“ haseł. Przyłączając się do gorączkowej propagandy wojennej zachodnich mediów korporacyjnych w promowaniu „ukraińskiego ruchu oporu“, niezależnie od jego wspieranego przez NATO i w dużej mierze skrajnie prawicowego charakteru, ISL przedstawia rzekomy agresywny ekspansjonizm „rosyjskiego imperializmu“ jako decydujący czynnik wybuchu wojny. O ile wspominają o zaangażowaniu NATO, twierdzą, że jej obecność „nie jest gwarancją pokoju“ i „daje Putinowi wymówki“.

ISL entuzjastycznie poparła protesty „przeciwko rosyjskiej agresji”, które miały miejsce w Niemczech i innych krajach europejskich, tuszując rolę burżuazyjnych przywódców tych krajów, którzy domagają się eskalacji militarnej ze strony imperialistycznych państw, destylują nienawiść do narodu rosyjskiego i promują ukraiński szowinizm.

Protest MST/ISL przed ambasadą Rosji w Buenos Aires, Argentyna. (Twitter)

W Ameryce Łacińskiej, gdzie burżuazja narodowa przyjęła bardziej powściągliwą postawę wobec konfliktu na Ukrainie, ISL sama organizowała takie demonstracje, które odwoływały się do reakcyjnych nastrojów wśród zamożnej klasy średniej. W Argentynie, wiodąca partia ISL, Movimiento Socialista de los Trabajadores (Socjalistyczny Ruch Robotniczy — MST), zorganizowała protest przed ambasadą Rosji w Buenos Aires, podczas którego flagi ISL zostały wymieszane z prawicowymi transparentami przedstawiającymi Putina jako Hitlera i z hasłem „Slava Ukraini” (Chwała Ukrainie).

4 marca ISL opublikowała „Kroniki z Kijowa”, serię komentarzy na temat wojny autorstwa Ołeha Wernyka, lidera powiązanej z ISL grupy na Ukrainie, Ukraińskiej Ligi Socjalistycznej (USL), posługującego się językiem drobnomieszczańskiego szowinisty. „Ukraińska armia ma znacznie mniejszy skład i jest gorzej przygotowana. Nie jesteśmy państwem imperialistycznym. Ale wczoraj nasi chłopcy pokazali cuda bohaterstwa. I stawiają opór! (...) Niech żyje Ukraina!” — ogłosił.

Pro-NATO konferencja ISL

Poglądy te zostały rozwinięte podczas wydarzenia internetowego zorganizowanego przez ISL 9 marca, zatytułowanego „Międzynarodowa konferencja z Kijowa”, której głównym mówcą był Wernyk. Konferencja ta całkowicie potwierdziła, że tak zwany sprzeciw ISL wobec NATO jest oszustwem.

W imieniu ISL, Wernyk wychwalał państwo ukraińskie i prawicowy rząd Wołodymyra Zełenskiego, którego chwalił za to, że „wykazał się bardzo pozytywnymi cechami osobowymi”. Odrzucił obecność skrajnie prawicowych i faszystowskich sił w ukraińskim aparacie państwowym i armii jako nic więcej niż „mit” i w praktyce zażądał, by USA/NATO zaangażowały się w bezpośrednią konfrontację wojskową z Rosją, prawdopodobnie prowokując wojnę nuklearną. Według słów Wernyka:

Wiele organizacji lewicowych mówi, że „mamy do czynienia z konfliktem między dwoma imperializmami, ale nie jesteśmy skłonni wspierać żadnej ze stron”. Powinniśmy jednak przyjrzeć się prawdziwej sytuacji: kto rozpoczął wojnę przeciwko komu? Imperializm rosyjski. (...) Przed wojną USA wysłały na Ukrainę zaledwie sto sztuk broni przeciwpancernej, ale wybuchł wielki skandal, jakby wysłały dużo broni. Od dwóch tygodni nasz prezydent Zełenski prosi NATO o zamknięcie ukraińskiej przestrzeni powietrznej i obronę narodu ukraińskiego. Ale co nam odpowiada NATO? „Drodzy przyjaciele, to jest wasz konflikt, a my nie chcemy brać w nim udziału”.

Wbrew temu, co mylnie twierdzi ISL, zaangażowanie Stanów Zjednoczonych (a także europejskich mocarstw imperialistycznych) w wojnę z Rosją na Ukrainie znacznie wykracza poza rozmieszczenie kilku rodzajów broni. Ilość amerykańskiej i europejskiej broni, która trafiła do tego kraju przed i po inwazji, była ogromna i wciąż rośnie. Jak donosi World Socialist Web Site, administracja Bidena forsuje pakiet pomocy wojskowej i finansowej dla Ukrainy o wartości 40 miliardów dolarów, co „zwiększa łączną kwotę przeznaczoną na wojnę na Ukrainie w ciągu niecałych trzech miesięcy do oszałamiającej sumy 53 miliardów dolarów”. Co więcej, działania Finlandii i Szwecji zmierzające do przystąpienia do NATO są najnowszymi imperialistycznymi prowokacjami i przygotowaniami do bezpośredniej wojny z Rosją, co całkowicie potwierdza analizę przeprowadzoną przez ICFI.

Są to jednak tylko najnowsze epizody w systematycznym rozwoju USA i NATO w Europie Wschodniej od czasu stalinowskiego rozwiązania Związku Radzieckiego w 1991 roku. Celem jest okrążenie i ostateczna kolonizacja Rosji.

Wysiłki te uległy znacznej eskalacji w wyniku wspieranego przez USA skrajnie prawicowego puczu w Kijowie w 2014 roku, który przekształcił Ukrainę w faktyczną bazę wojskową dla imperialistycznych ambicji NATO. Od tego czasu mocarstwa NATO angażują się w coraz bardziej wojownicze prowokacje przeciwko Rosji, organizując wspólne ćwiczenia wojskowe z armią ukraińską i zawierając traktaty dyplomatyczne, takie jak Partnerstwo Strategiczne USA-Ukraina, które bezpośrednio groziły wojną z Moskwą.

Domniemany punkt wyjścia stanowiska ISL — „kto zaczął wojnę przeciwko komu” — jest z gruntu antymarksistowski. Dla rewolucyjnych internacjonalistów decydującym pytaniem nie jest „kto strzelił pierwszy”, ale raczej jaki jest ogólny charakter danej wojny i jakie siły społeczne za nią stoją. W swoich pismach na temat pierwszej wojny imperialistycznej Lenin często przywoływał słynne dictum Clausewitza: „Wojna jest kontynuacją polityki innymi środkami”, twierdząc, że „marksiści zawsze słusznie uważali tę tezę za teoretyczną podstawę poglądów na znaczenie każdej wojny”.

Jak ostrzegał Lenin, „jeśli nie przestudiowaliście polityki obu walczących stron na przestrzeni dziesięcioleci — tak aby uniknąć czynników przypadkowych i przytaczania przypadkowych przykładów — jeśli nie pokazaliście, jaki wpływ ma ta wojna na poprzednie polityki, to nie rozumiecie, o co chodzi w tej wojnie” [„Wojna i rewolucja”, maj 1917]. Postawa krytykowana przez Lenina, przekształcona w systematyczną metodę politycznego tuszowania, jest dokładnie tym, co kieruje reakcją ISL na wojnę.

Zbankrutowana geneza tezy o „rosyjskim imperializmie”

Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku przedstawiania przez ISL Rosji jako kraju imperialistycznego, co całkowicie wyrywa pojęcie imperializmu z jego historycznego kontekstu. Dla marksizmu imperializm jest epoką najwyższego stadium rozwoju kapitalizmu, charakteryzującą się dominacją kapitału finansowego, która pojawiła się pod koniec XIX wieku i trwa do naszych czasów. Czy to w czasie wojny, czy pokoju, największe mocarstwa kapitalistyczne prowadzą politykę imperialistyczną w tym sensie, że starają się rozwiązać sprzeczność między wzrostem globalnych sił wytwórczych a ograniczeniami wynikającymi z granic państwowych poprzez dążenie do dominacji nad światem.

W tej międzynarodowej walce Rosja zajmuje pozycję gospodarki podporządkowanej, opartej głównie na eksporcie towarów (a nie kapitału). Imperialistyczne mocarstwa NATO finansują swoją wojnę zastępczą na Ukrainie w celu przejęcia kontroli nad rozległym obszarem Rosji, który zawiera jedne z największych na świecie rezerw ropy naftowej, gazu ziemnego i strategicznych minerałów. Co więcej, ta prowadzona przez USA kampania imperialistyczna jest częścią szerszych przygotowań wojennych przeciwko Chinom. Z drugiej strony, Rosja interweniuje militarnie za granicą, nie szukając kolonii do eksploatacji, lecz geostrategicznych gwarancji przed imperialistyczną interwencją.

ISL nie jest w stanie wyjaśnić, w jaki sposób Rosja wyłoniła się z rozwiązania Związku Radzieckiego jako nowa potęga imperialistyczna. Stanowisko to nie jest w żadnym wypadku kontynuacją tradycji trockizmu, który historycznie wyjaśniał, że przywrócenie kapitalizmu w ZSRR pociągałoby za sobą przekształcenie Rosji z powrotem w kraj półkolonialny. Stanowisko ISL jest w istocie rozwinięciem stanowiska drobnomieszczańskiej opozycji kierowanej przez Maxa Shachtmana i Jamesa Burnhama, którzy zerwali z Czwartą Międzynarodówką już w latach 1939-40.

Podstawą opozycji szachtmanowskiej było odrzucenie sformułowanej przez Trockiego definicji Związku Radzieckiego jako zdegenerowanego państwa robotniczego i jego biurokracji jako kasty, a nie klasy społecznej. Warianty szachtmanizmu — takie jak ten reprezentowany przez C.L.R. Jamesa (tendencja Johnsona-Forresta) — głosiły, że Związek Radziecki reprezentuje nową formę „kapitalizmu państwowego” o tendencjach imperialistycznych. W swoim całkowitym i otwartym zerwaniu z perspektywami Czwartej Międzynarodówki James oświadczył: „Ortodoksyjny trockizm nie może znaleźć żadnej obiektywnej konieczności dla imperialistycznej wojny między stalinowską Rosją a imperializmem amerykańskim. Jest to jedyna tendencja polityczna na świecie, która nie może uznać, że konflikt ten jest walką dwóch mocarstw o panowanie nad światem”. [State Capitalism and World Revolution (Kapitalizm państwowy a rewolucja światowa), 1950].

Charakterystyka dzisiejszej Rosji jako mocarstwa imperialistycznego, dokonana przez ISL, zawiera w sobie założenie, że Związek Radziecki nie był zdegenerowanym państwem robotniczym, lecz stanowił półmetek drogi do imperialistycznego państwa kapitalistycznego. Rozwiązanie ZSRR oznaczałoby jedynie zakończenie tego procesu. Historyczne znaczenie Rewolucji Październikowej, zamiast być początkiem międzynarodowej rewolucji socjalistycznej, zostaje zredukowane do zwykłego skrótu w rozwoju rosyjskiego kapitalizmu narodowego.

W swojej reakcyjnej obronie ukraińskiego państwa narodowego ISL jeszcze bardziej ujawnia implikacje swojej upadłej koncepcji historycznej. Opowiadając się za współpracą z siłami zbrojnymi Zełenskiego, Wernyk twierdzi, że należy wspierać ukraiński reżim, ponieważ, rzekomo w opozycji do rosyjskiego „totalitaryzmu”, jest on jedynie „zwykłą burżuazyjną demokracją”. W swojej wcześniej wspomnianej deklaracji z 21 stycznia ISL oświadcza, że „przeszkodą w ustanowieniu pełnej i całkowitej kontroli rosyjskiego imperializmu nad terytorium byłego ZSRR była Ukraina”.

Z tych twierdzeń można wywnioskować, że podział Związku Radzieckiego — postępowe wydarzenie historyczne według reakcyjnego stanowiska politycznego ISL — doprowadził do powstania dwóch odrębnych produktów: „imperialistyczną Rosję” z jednej strony i „demokratyczną Ukrainę” z drugiej. Logicznym następstwem tej perspektywy jest stwierdzenie, że aby wyeliminować „imperializm rosyjski” i dać początek innym „wspólnym demokracjom burżuazyjnym”, konieczny jest dalszy podział i wyniszczenie Rosji.

Fałszywe koncepcje „rosyjskiego imperializmu” i „demokratycznej Ukrainy” muszą zostać odrzucone przez marksistów. Państwa rosyjskie i ukraińskie mają zasadniczo wspólne cechy jako reakcyjny produkt rozwiązania Związku Radzieckiego. Oba są rządzone przez zbankrutowane kapitalistyczne oligarchie — potomków stalinowskiej biurokracji i spadkobierców zagrabionej własności państwa radzieckiego — które zasadniczo nie są w stanie bronić swoich niezależnych od imperializmu interesów.

Zgniłe powiązania ISL z burżuazyjnym państwem ukraińskim i NATO nie są jedynie platoniczne. Ich zwolennicy na Ukrainie zasiadają do stołów negocjacyjnych z agentami imperialistycznymi, podejmują zobowiązania wobec skrajnie prawicowych polityków i budują swoje poparcie wśród faszystowskich sił paramilitarnych.

Brudna historia ISL na Ukrainie

ISL nie oferuje żadnych wyjaśnień na temat politycznego pochodzenia i trajektorii sił, które założyły Ukraińską Socjalistyczną Ligę (USL). Jest to zrozumiałe, gdyż spojrzenie na jej pochodzenie i powiązania ujawnia najbardziej nikczemną historię polityczną.

Na swojej stronie internetowej ISL informuje, że założenie USL miało miejsce niecały rok temu, w kwietniu 2021 roku. Słowo wstępne podczas wydarzenia wygłosił lider grupy Ołeh Wernyk, przedstawiony jako przewodniczący związku zawodowego Zachyst Praci (Obrona Pracy). Wernyk oświadczył, że USL odrzuca „tradycyjne konflikty w środowisku marksistowskim” i proponuje „zjednoczenie wysiłków” „wszystkich organizacji i środowisk marksistowskich, które istnieją na Ukrainie”.

O ile zasadnicze podziały, które pojawiły się w ruchu marksistowskim w XX wieku — przede wszystkim „rzeka krwi” oddzielająca trockizm od stalinizmu — nie interesują USL, o tyle jest ona skłonna dzielić tendencje polityczne według ich orientacji na różne burżuazyjne państwa narodowe. W niedawnym wywiadzie dla rosyjskiej strony internetowej Leworadikal, Wernyk określa „siebie i moich towarzyszy z USL” jako „lewicę proukraińską”, w przeciwieństwie do „lewicy prorosyjskiej [która], oczywiście, dominuje na Ukrainie”. Twierdzi, że jego stanowisko sprowadza się do „konsekwentnej walki jednocześnie z rosyjskim imperializmem na Ukrainie i imperializmem zachodnim”. Jest to jawne kłamstwo.

Powiązania między Wernykiem i jego związkami zawodowymi (jest on również w kierownictwie Demokratycznych Związków Zawodowych Ukrainy) a proimperialnymi siłami politycznymi, które promowały pucz na Majdanie, są rażące. W jednym ze swoich oświadczeń z 2014 roku Demokratyczne Związki Zawodowe Ukrainy twierdzą: „Ogólnoukraińska Unia Demokratycznych Związków Zawodowych Ukrainy, reprezentowana przez swoich liderów i członków związków zawodowych, jest na Europejskim Majdanie w stolicy Ukrainy, Kijowie, od pierwszego dnia masowych protestów przeciwko brutalnej przemocy rządu, mającej na celu obalenie historycznego wyboru narodu ukraińskiego. Integracja europejska”.

Ujawniając swoją rolę agenta europejskich mocarstw imperialistycznych i czysto burżuazyjno-nacjonalistyczną perspektywę, w oświadczeniu wezwano do „formacji proeuropejskiego rządu zaufania społecznego” oraz „szerokiej debaty publicznej z udziałem polityków, społeczeństwa obywatelskiego i partnerów europejskich na temat sposobów wdrożenia porozumienia”. Ten reakcyjny program został później zrealizowany — Wernyk zasiadł przy stole z przedstawicielami europejskich i ukraińskich klas panujących, by dyskutować o kapitalistycznej przyszłości kraju.

Kilka zdjęć na stronie Demokratycznych Związków Zawodowych Ukrainy na Facebooku — obecnie poświęconej udostępnianiu oświadczeń ISL i USL — pokazuje ich flagi podniesione obok flag faszystowskiej partii Swoboda (Wolność), jednej z głównych sił skrajnie prawicowego puczu w 2014 roku. Na jednej z nich obie flagi są umieszczone razem na ścianie, na której, jak twierdzą, odbyła się „okupacja ratusza w Kijowie” w grudniu 2013 r.

Gloryfikując Organizację Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i jej przywódcę Stepana Banderę, który pomagał nazistom w straszliwych masakrach ludności żydowskiej podczas II wojny światowej, Swoboda zamieściła w 2010 roku oświadczenie o następującej treści: „Aby stworzyć prawdziwie ukraińską Ukrainę w miastach Wschodu i Południa (...), będziemy musieli zlikwidować parlamentaryzm, zakazać działalności wszystkich partii politycznych, znacjonalizować cały przemysł, wszystkie media, zakazać importu na Ukrainę jakiejkolwiek literatury z Rosji (...), całkowicie wymienić przywódców służby cywilnej, kierownictwo oświaty, wojsko (zwłaszcza na Wschodzie), fizycznie zlikwidować wszystkich rosyjskojęzycznych intelektualistów i wszystkich ukrainofobów (szybko, bez procesu sądowego). Rejestrować ukrainofobów może tu każdy członek Swobody), rozstrzelać wszystkich członków antyukraińskich partii politycznych”.

Podczas wyborów samorządowych na Ukrainie w 2020 roku Wernyk wydał oficjalne oświadczenie, w którym poparł prawicowego kandydata Jurija Lewczenkę i jego partię Siła Ludu, która przyjęła liderów jego związku zawodowego jako kandydatów. „W imieniu Komitetu Centralnego WNPS ‚Obrona Pracy‘ wyrażam wdzięczność partii politycznej ‚Drużyna Lewczenki — Siła Ludu‘, która w rzeczywistości demonstruje poparcie dla niezależnych związków zawodowych Ukrainy i odważnie oraz z zasady nominuje swoich działaczy do władz lokalnych” — napisał Wernyk.

Partia Siła Ludu, którą popierał Wernyk, została założona w 2020 roku przez Lewczenkę, krótko po tym, jak zerwał on ze Swobodą, którą reprezentował jako deputowany w Kijowie. Reprezentatywny epizod w jego karierze politycznej miał miejsce w październiku 2017 roku, kiedy to Lewczenko przyznał się do wrzucenia bomby dymnej do parlamentu w celu zakłócenia głosowania nad projektem ustawy o „pokojowym uregulowaniu sytuacji w niektórych rejonach obwodów donieckiego i ługańskiego”.

O złowrogiej orientacji USL na ukraińską skrajną prawicę świadczą również wpisy na stronie Wernyka na Facebooku. Na jednym ze zdjęć, datowanym na listopad 2017 r., pozuje on obok umundurowanych policjantów opisanych jako członkowie Specjalnych Pododdziałów Ochrony Porządku Publicznego, wśród których podobno inauguruje oddział związku. „Nadszedł czas, kiedy żołnierze pułku, na których barkach spoczywa ciężka codzienność operacji antyterrorystycznej, samodzielnie i odpowiedzialnie zaczną walczyć o swoje prawa społeczno-ekonomiczne i pracownicze w szeregach naszego wojującego niezależnego związku zawodowego” — pisze w podpisie.

Specjalne Pododdziały Ochrony Porządku Publicznego były bezpośrednim produktem puczu z 2014 roku. W ramach nowego reżimu powstała jako sieć „batalionów ochotniczych” utworzonych przez siły paramilitarne, niektóre z nich otwarcie faszystowskie, takie jak osławiony pułk Azow, którego emblematem jest odmiana nazistowskiej swastyki. Jurij Bereza, faszystowski polityk i dowódca batalionu Dniepr-1, wyjaśnił znaczenie tych bojówek. — Bataliony ochotnicze, które powstały w strukturach MSW, są prawdopodobnie jedną z najważniejszych reform, które przyniosły prawdziwych patriotów do policji — powiedział.

Wernyk (z lewej) stoi obok policjantów z Specjalnych Pododdziałów Ochrony Porządku Publicznego (Credit: Facebook)]

Przedstawiciel ISL na Ukrainie, Ołeh Wernyk, ma bardzo wątpliwą przeszłość. W 2003 roku był on w centrum oskarżeń o „polityczny i finansowy przekręt” na Ukrainie, w który zaangażowanych było „co najmniej 12, a prawdopodobnie o wiele więcej (ponad 20) organizacji na całym świecie”, jak twierdzi League for the Revolutionary Party (LRP, Liga na rzecz Partii Rewolucyjnej) w Stanach Zjednoczonych, jedna z tych, które dały się nabrać na ten przekręt.

Kierując wówczas ukraińską sekcją Komitetu na rzecz Międzynarodówki Robotniczej (CWI), Wernyk i jego koledzy podobno przedstawiali się pod różnymi nazwiskami różnym „organizacjom zachodnim”, deklarowali zainteresowanie stworzeniem grupy afiliowanej na Ukrainie i pod tym pretekstem zbierali wsparcie finansowe od każdej z nich. Te oszukańcze działania i stworzone przez nie fałszywe partie polityczne trwały przez lata, ujawniając jednocześnie deprawację stosunków „międzynarodowych”, do których dążyły różne pseudolewicowe organizacje. Skandal ten doprowadził CWI do wydania w sierpniu 2003 r. oświadczenia, w którym ogłoszono decyzję o „natychmiastowym zawieszeniu Ołeha Wernika, członka IEC CWI, i zaleceniu jego wydalenia na najbliższym posiedzeniu IEC”.

Inną osobą, o której mówi się, że uczestniczyła w tym oszustwie, był Ilja Budrajtskis, ówczesny przedstawiciel rosyjskiej sekcji CWI, obecnie lider pabloickiego Rosyjskiego Ruchu Socjalistycznego i, podobnie jak Wernyk i USL, apologeta puczu na Majdanie.

Co to jest ISL?

ISL to polityczny amalgamat tendencji narodowych o różnym antytrockistowskim rodowodzie, których wspólną cechą jest potrzeba ukrycia pod nową fasadą polityczną swojego oportunizmu i zdrady klasy robotniczej.

Została założona w 2019 roku z inicjatywy argentyńskiej MST, partii powstałej w wyniku rozłamu w Ruchu ku Socjalizmowi (Movimiento al Socialismo, MAS) Nahuela Moreno w 1992 roku. Choć nie da się znaleźć żadnego wyjaśnienia przyczyn politycznych, które skłoniły ich do zerwania z MAS i jego międzynarodowym ugrupowaniem LIT-CI, ich późniejsze dokonania wzmocniły jedynie najbardziej zgniłe aspekty Morenoizmu.

W latach 1997-2005 MST występowała w sojuszu wyborczym „Izquierda Unida” (Zjednoczona Lewica, IU) ze stalinowską Komunistyczną Partią Argentyny. Zapożyczyli nazwę od jednego z oportunistycznych sojuszy zawartych między MAS Moreno a skompromitowaną już KP po zakończeniu argentyńskiej dyktatury wojskowej. Nawet po rozpadzie sojuszu ze stalinistami w 2005 roku MST nadal podtrzymywała go jako swój podstawowy model polityczny. W 2015 roku przyłączyła się do Frente de Izquierda y de Trabajadores (Front Lewicy i Robotników, FIT), kierowanego przez Partido Obrero (Partia Robotnicza, PO) i Partido de los Trabajadores Socialistas (Socjalistyczna Partia Robotnicza, PTS), gdzie pozostaje do dziś. PO podjęła wraz z Robotniczą Partią Rewolucyjną (EEK) w Grecji i Rewolucyjną Partią Robotniczą (DIP) w Turcji inicjatywę „odrodzenia” Czwartej Międzynarodówki w sojuszu z rosyjskimi stalinistami.

Wenezuelska Marea Socialista (Socjalistyczna Fala, MS), kolejna sekcja założycielska ISL, powstała podczas dojścia do władzy burżuazyjno-nacjonalistycznych rządów Hugo Chaveza, które określiła mianem rewolucji. W 2008 roku MS przyłączyła się do rządzącej Partido Socialista Unido de Venezuela (PSUV) Chaveza, opuszczając ją później w 2015 roku i twierdząc, że reprezentuje „prawdziwe chavismo” przeciwko „zboczeniom” popełnianym przez nowego prezydenta Nicolása Maduro.

Zorientowanie na własne burżuazyjne państwa narodowe i instytucje polityczne jest tym, co określa politykę każdej sekcji ISL. Stwarza to stały potencjał do organizacyjnej implozji. Zeszłoroczne wybory prezydenckie w Chile wyraźnie to pokazały — chilijska i turecka sekcja ISL wydały sprzeczne oświadczenia na temat zwycięstwa pseudolewicowego kandydata Gabriela Borica nad jego skrajnie prawicowym rywalem José Antonio Kastem. Podczas gdy chilijski Movimiento Anticapitalista (Ruch Antykapitalistyczny) „wyraźnie wezwał do głosowania przeciwko Kastowi” na korzyść Borica i świętował „klęskę Pinochetyzmu”, turecka Sosyalist Emekçiler Partisi (Socjalistyczna Partia Robotników, SEP w tureckim akronimie) stwierdziła, że „rewolucjoniści' nie powinni „ekscytować się wygraną Borica w wyborach prezydenckich”.

ISL nie została i nie mogła zostać stworzona w oparciu o krytyczną analizę własnego doświadczenia politycznego, a tym bardziej poprzez pryncypialne przejęcie 80-letniej historii ruchu trockistowskiego, z którym zerwała wszelkie więzi. Zaczyna się raczej od próby sfałszowania tej historii i twierdzenia, że Czwarta Międzynarodówka w rzeczywistości nigdy nie istniała, będąc jedynie projektem, który został przerwany wraz z zabójstwem Trockiego w 1940 roku.

W 2020 roku ISL zorganizowało wydarzenie zatytułowane „Cykl Lwa Trockiego”, rzekomo upamiętniające życie wielkiego rosyjskiego rewolucjonisty. Lider ISL Alejandro Bodart podsumował oszukańczy pogląd swojej organizacji na historię Czwartej Międzynarodówki po śmierci Trockiego:

Dystans między doświadczeniem i umiejętnościami [Trockiego] a kadrą, która kontynuowała jego pracę, był ogromny. (...) W czasie wojny Czwarta Międzynarodówka została zdziesiątkowana i faktycznie sparaliżowana. A kiedy pod koniec wojny doszło do jej reorganizacji, okazało się, że jej przywódcy nie sprostali trudnym warunkom. (...) Na te trudne okoliczności nałożyła się seria ogromnych błędów popełnionych przez kierownictwo Czwartej Międzynarodówki, które doprowadziły do podziału i rozproszenia ruchu trockistowskiego. (...) Ci z nas, którzy kontynuowali walkę o budowę światowej partii rewolucyjnej, robili to oddzielnie, budując międzynarodowe nurty skupione wokół bardziej rozwiniętej partii z podobnie myślącymi grupami w innych krajach.

„Odkrywanie dziedzictwa Czwartej Międzynarodówki wymaga przezwyciężenia ograniczeń, które mieliśmy — kontynuuje Bodart, wskazując na wnioski polityczne, które płyną z tego historycznego zafałszowania — to jest wyzwanie, przed którym stoi ISL, próbując połączyć rewolucjonistów wywodzących się z różnych doświadczeń i tradycji, z różnych nurtów trockizmu, na podstawie pryncypialnego programu rewolucji socjalistycznej”.

Odmowa ISL zajęcia się wewnętrznymi walkami, które rozwinęły się w Czwartej Międzynarodówce podczas II wojny światowej i po jej zakończeniu, spełnia krytyczną rolę polityczną. Wymazując i fałszując historię długotrwałej walki ortodoksyjnego trockizmu z wszelkiego rodzaju rewizjonizmem, ISL próbuje uniknąć oczywistej identyfikacji polityki oportunistycznej, którą prowadzi, z polityką antytrockistowskich renegatów Czwartej Międzynarodówki. Sam Bodart i jego MST byli do niedawna reprezentowani w Zjednoczonym Sekretariacie Pabloitów na prawach obserwatorów.

W swoim dokumencie „Jakiej organizacji międzynarodowej potrzebujemy?” ISL opowiada się za „innym modelem konstrukcji międzynarodowej”, otwarcie odrzucając zasady, na których opierała się Czwarta Międzynarodówka, i deklaruje, że „ISL nie jest zbudowana na stuprocentowej identyczności”.

Wyjaśniając rodzaj heterogeniczności politycznej, za którą się opowiada, stwierdza, że „różnice cząstkowe, takie jak klasowy charakter ZSRR, który jest bardzo klasyczną dyskusją z przeszłości, nie mogą być powodem do separacji”.

Ta „bardzo klasyczna dyskusja z przeszłości”, o której wspominają, bynajmniej nie była dla ruchu trockistowskiego kwestią otwartą, stała się przyczyną ostatecznego oddzielenia trockizmu od drobnomieszczańskiego oportunizmu. Droga obrana przez tych, którzy sprzeciwiali się uznaniu ZSRR przez Czwartą Międzynarodówkę za państwo robotnicze, takich jak Max Shachtman, zakończyła się bezpośrednią współpracą z imperializmem amerykańskim — w miejscu, w którym ISL znajduje się obecnie.

Inny historyczny przodek sekcji ISL, Tony Cliff, zerwał z Czwartą Międzynarodówką w 1950 roku na podstawie szachtmanowskiej „teorii” kapitalizmu państwowego, ogłaszając Związek Radziecki nową formą społeczeństwa klasowego, a stalinowską biurokrację nową klasą panującą. Odrzucając obronę ZSRR przed imperializmem, zainicjował hasło „ani Waszyngton, ani Moskwa”.

Odrzucając wszystkie historyczne podstawy Czwartej Międzynarodówki i opierając się na szachtmanowskim i pabloickim rewizjonizmie, ISL jest jedną z wielu antytrockistowskich organizacji klasy średniej, które nadużywają godności trockizmu i powołują się na potrzebę istnienia „międzynarodowej” organizacji tylko jako przykrywki dla swoich narodowych, oportunistycznych programów.

Dalekowzroczne ostrzeżenia ICFI i rewolucyjno-międzynarodowe podejście do wojny

Ponieważ zwracamy uwagę, że obecna wojna na Ukrainie ma swoje korzenie w konsekwencjach rozwiązania Związku Radzieckiego, pryncypialne stanowisko rewolucyjne wobec obecnej wojny musi wynikać z prawidłowej oceny politycznej tego wielkiego wydarzenia historycznego z lat 1990-91.

W swoim dokumencie „Nasza wizja świata. Nasza strategia”, ISL głosi, że „to nie triumfalna kontrrewolucja otworzyła drogę do restauracji kapitalizmu, ale jedna demokratyczna rewolucja za drugą, która zakończyła dominację stalinizmu nad jedną trzecią planety”. Poprzez tę reakcyjną celebrację ISL wpisuje się w zgniłą tradycję Morenoitów i innych organizacji pabloitów, które dały polityczną przykrywkę stalinowskiej restauracji kapitalizmu w Związku Radzieckim.

ICFI wyraźnie postrzegał rozwiązanie Związku Radzieckiego i przywrócenie kapitalizmu przez biurokrację radziecką jako kulminację stalinowskiej kontrrewolucji, w pełni potwierdzając prognozy i perspektywy Czwartej Międzynarodówki. Morenoiści natomiast twierdzili, że jest to nowy rodzaj „rewolucji demokratycznej”, nieprzewidzianej przez Trockiego, która w sposób zasadniczy obalała program Czwartej Międzynarodówki.

Walcząc o obnażenie iluzji promowanych przez stalinowską biurokrację i jej pabloickich apologetów, ICFI ostrzegał radziecką i międzynarodową klasę robotniczą, że rozwiązanie Związku Radzieckiego nie otworzy drogi do rozkwitu kapitalizmu i pokojowego współistnienia z imperializmem. Wręcz przeciwnie, doprowadziłby do fragmentacji terytorium ZSRR i nasilenia agresji ze strony mocarstw imperialistycznych, nie mówiąc już o bezprecedensowym obniżeniu poziomu życia radzieckiej klasy robotniczej. Takie właśnie tendencje przejawiały się w kolejnych 30 latach wojen prowadzonych przez Stany Zjednoczone i NATO, których kontynuacją jest obecna wojna na Ukrainie.

Po puczu sierpniowym w ZSRR w 1991 r. David North odwiedził Kijów w imieniu Międzynarodowego Komitetu IV Międzynarodówki, wygłaszając wykład w klubie robotniczym. Jego wykład opierał się na trockistowskiej analizie gospodarki światowej i niebezpieczeństwa restauracji kapitalizmu w Związku Radzieckim. — W miarę jak Rosja i Ukraina będą próbowały włączyć się w struktury światowego imperializmu na zasadach kapitalistycznych, szybko przekonają się nie tylko, że stoją przed ogromnymi problemami, z jakimi boryka się każdy inny naród trzeciego świata — żaden z nich nie znalazł skutecznej odpowiedzi na swoje problemy — ale także przed dodatkowymi i szczególnie poważnymi trudnościami — zaznaczył.

Jak wyjaśnił North, „jedynym rozwiązaniem, jakie można znaleźć, jest to, które opiera się na programie rewolucyjnego internacjonalizmu”. Kontynuował:

Powrót do kapitalizmu, dla którego szowinistyczna agitacja nacjonalistów jest tylko jednym z przejawów, może doprowadzić jedynie do nowej formy ucisku. Zamiast zwracać się do imperialistów z pochylonymi głowami i na ugiętych kolanach, błagając o jałmużnę i łaski, robotnicy radzieccy wszystkich narodowości powinni nawiązać nowe stosunki, oparte na zasadach rzeczywistej równości społecznej i demokracji, i na tej podstawie podjąć rewolucyjną obronę tego wszystkiego, co warto zachować z dziedzictwa 1917 roku.

Ostatnie 30 lat ekspansji NATO na wschód i bezustannego okrążania Rosji, co doprowadziło do desperackiej inwazji na Ukrainę, dobitnie potwierdziło te ostrzeżenia. Z drugiej strony, narracja Morenoitów i innych pseudolewicowych ugrupowań o „imperialistycznej Rosji”, która prowadzi niesprowokowaną wojnę ekspansjonistyczną, nie ma żadnych podstaw historycznych ani materialistycznych.

Jak już wcześniej wyjaśniała WSWS, nawet gdyby ta definicja była poprawna (a nie jest), nie usprawiedliwia to poparcia Morenoitów dla NATO i ukraińskiego państwa narodowego. Socjalistyczny „defetyzm” dotyczy wszystkich stron konfliktu międzyimperialistycznego.

Blisko 80 lat temu Trocki wyjaśnił, że „socjalista, który głosi obronę narodową, jest drobnomieszczańskim reakcjonistą na usługach rozpadającego się kapitalizmu”. Zadaniem marksistów na Ukrainie nie jest obrona „własnego”, wspieranego przez imperialistów państwa narodowego przed Rosją w czasie wojny, lecz propagowanie internacjonalistycznej perspektywy rewolucyjnej opartej na socjalistycznym defetyzmie, aby zjednoczyć i zmobilizować ukraińską, rosyjską i międzynarodową klasę robotniczą przeciwko potęgom NATO oraz reżimowi kijowskiemu i kremlowskiemu.

Rosyjscy marksiści muszą również oprzeć swoją perspektywę na socjalistycznym defetyzmie, mobilizując masy robotników i młodzieży przeciwko reżimowi Putina i domagając się natychmiastowego zakończenia reakcyjnej inwazji. Jedynymi sojusznikami rosyjskich robotników są ich siostry i bracia z klasy ukraińskiej i międzynarodowej. Stanowisko to jest integralną częścią jednolitego programu dla ukraińskiej i międzynarodowej klasy robotniczej, opartego na światowej socjalistycznej strategii rewolucyjnej. Oznacza to tworzenie sekcji ICFI na Ukrainie, w Rosji i na całym świecie.

W pseudolewicowych wyjaśnieniach obecnej wojny całkowicie pomija się również jej korzenie w nierozwiązywalnym kryzysie światowego kapitalizmu, który został zaostrzony przez pandemię koronawirusa. Wraz z wojną, zbrodnicza reakcja kapitalistycznej klasy rządzącej na pandemię zaburza poziom życia setek milionów ludzi na całym świecie i popycha masy proletariackie na drogę rewolucji socjalistycznej.

Wielka fala protestów i strajków wybuchających na całym świecie, od Sri Lanki po Turcję, Brazylię i na wszystkich kontynentach, jest podstawowym elementem międzynarodowego ruchu przeciwko wojnie, nierównościom społecznym i polityce masowej śmierci w obliczu pandemii oraz na rzecz socjalizmu.

Loading