Polski

Metody wyzysku stosowane przez Elona Muska w fabryce Tesli w Grünheide oraz rola związku zawodowego IG Metall

Kiedy wiosną 2022 roku Elon Musk uroczyście otworzył ogromną fabrykę Tesli w Grünheide, ówczesny kanclerz federalny Olaf Scholz (SPD) i minister gospodarki Robert Habeck (Zieloni) obsypali go pochwałami i pełnym szacunku uznaniem. IG Metall ogłosiło, że jest „bardzo zainteresowane tym, aby fabryka ta prosperowała i odnosiła trwałe sukcesy”.

Birgit Dietze, wówczas odpowiedzialna za Teslę jako przewodnicząca okręgu IGM, wysłała Tesli następującą wiadomość: „Z okazji otwarcia fabryki gratuluję firmie Tesla i jej założycielowi Elonowi Muskowi.” Dodała: „W Grünheide pracują pracownicy jako pionierzy elektromobilności.”

Fabryka Tesli w Grünheide [Photo by Michael Wolf / wikimedia / CC BY-SA 3.0]

Kompleks produkcyjny Grünheide powstał w rekordowym dwurocznym czasie. Procedury zatwierdzające zostały skrócone lub faktycznie zniesione. Ministerstwa i urzędy kierowane przez SPD stały się pomocnikami wykonawczymi. Jörg Steinbach, ówczesny minister gospodarki Brandenburgii (SPD), zorganizował „Jour fixe” z kierownikami projektu Tesla. Tam, jak sam Steinbach twierdzi, „w poniedziałki otrzymywałem nowe zadania, które musiałem wykonać do piątku”.

Oddanie Steinbacha Tesli trwa do dziś. Pod koniec czerwca na zebraniu załogi w Grünheide, przed robotnikami i pracownikami, wyznał, że przynależy do „przyjaciół rodziny Tesla”. Robotnikom zarzucił „niewdzięczność”. Jakby był osobistym adiutantem Muska, wezwał robotników do podziękowania także swoim przełożonym, także dyrektorowi zakładu albo „zarządowi”.

To, co wielu podejrzewało, stało się publiczne na początku tygodnia. Były minister SPD dołączył kilka tygodni temu do kancelarii CMS Hasche Sigle. CMS doradzało landowi Brandenburgia – wtedy reprezentowanemu przez Steinbacha – m.in. przy sprzedaży 300-hektarowego gruntu w Grünheide Tesli. Jednocześnie CMS reprezentuje samą Teslę.

Dlatego nie dziwi, że fabryka została wybudowana w wyznaczonym rejonie chronionym ze względu na zasoby wodne – mimo masowych protestów mieszkańców i organizacji ekologicznych. Niedopłacani robotnicy migrujący z Europy Wschodniej, Azji lub Ameryki Łacińskiej pracowali na budowie od 10 do 12 godzin dziennie, często bez odpowiednich środków bezpieczeństwa. Warunki te dotyczyły nie tylko „fazy budowy” – nadały one ton późniejszej produkcji.

Podczas otwarcia Musk głośno zapowiedział produkcję 500 000 pojazdów rocznie, do 40 000 miejsc pracy, ekspansję o fabrykę baterii i zakłady dostawców.

Trzy i pół roku później niewiele z tego zostało. Latem 2025 roku z fabryki wychodzi rzadko więcej niż 5 000 samochodów tygodniowo – ale nawet one trafiają na składowisko, ponieważ rynki zbytu załamują się, w pierwszych sześciu miesiącach 2025 r. o 58 procent.

Obecnie w Grünheide pracuje około 11 000 robotników i pracowników, wcześniej było ich blisko 12 500. Kilkaset robotników zleceniowych zostało zwolnionych, całe zmiany zredukowane.

Międzynarodowa kadra pracownicza – w fabryce zatrudnieni są robotnicy ze 150 krajów – jest dosłownie wyzyskiwana w piekielnym tempie pracy w Tesli. W przypadku najbardziej niebezpiecznych i wyczerpujących zadań – linie montażowe pracujące w „piekielnym tempie”, praca przy piecach do topienia, niebezpieczne lakiernie – Tesla w krótkim czasie zużywa fizycznie wytrzymałych, ale często słabo wykwalifikowanych robotników, aby następnie zastąpić ich nowymi, biedniejszymi rekrutami. Obiecuje się szkolenia lub kursy języka niemieckiego, a w rzeczywistości wymaga się natychmiastowego podjęcia pracy przy maksymalnym obciążeniu.

Trujące opary i drobny pył aluminiowy w powietrzu, wadliwe maszyny – lista zagrożeń jest długa. W ciągu pierwszych dwunastu miesięcy od rozpoczęcia produkcji służby ratownicze musiały interweniować 247 razy. Najczęstsze urazy: upadki, skaleczenia, krwawienia z nosa, zatrucia chemiczne, oparzenia.

– W Tesli ludzie są wyzyskiwani. W pewnym momencie co druga osoba w moim zespole była chora – powiedział były kierownik zmiany magazynowi Stern. W sierpniu 2024 r. absencja chorobowa osiągnęła chwilowo 17 procent. Dyrektor personalny Erik Demmler i kierownik zakładu André Thierig grozili chorym robotnikom podczas niezapowiedzianych wizyt domowych, grożąc im odebraniem wynagrodzenia i wymagając od robotników ujawnienia diagnoz oraz zwolnienia lekarzy z obowiązku zachowania tajemnicy.

Robotnicy zgłaszali otrzymanie pism zatytułowanych „Wątpliwości dotyczące przedłożonych zaświadczeń o niezdolności do pracy”, w których ogłoszono natychmiastowe wstrzymanie wypłat. W niektórych przypadkach Tesla zażądała zwrotu pieniędzy – rzekomych „nadpłat”, które zostały uznane za „zadłużenie”. Osoby, które nie były w stanie zapłacić, były zmuszane do podpisania umowy o rozwiązaniu stosunku pracy, aby uniknąć rzekomego zadłużenia.

Elon Musk, najbogatszy człowiek świata, bez skrupułów podporządkowuje zdrowie i życie swoich robotników swoim interesom finansowym i nie cofa się przed niczym. W związku z tym fluktuacja kadr jest ogromna: w zakładach Muska na całym świecie często wymienia się od 40 do 70 procent robotników i pracowników rocznie.

Klauzule o zachowaniu poufności w umowach o pracę i metody zastraszania nie zapobiegły ujawnieniu złych warunków pracy. Magazyn Stern i gazeta Handelsblatt wielokrotnie publikowały relacje z zakładu w Grünheide. W 2022 roku światową sensację wywołał demaskator Łukasz Krupski. Urodzony w Polsce mężczyzna, który w 2018 roku rozpoczął pracę jako technik serwisowy w Norwegii, przypadkowo odkrył, że ma nieograniczony dostęp do wysoce poufnych danych Tesli: danych finansowych, personalnych i zdrowotnych 100 000 robotników i pracowników na całym świecie.

Ponieważ władze w Norwegii i Stanach Zjednoczonych nie wykazały zainteresowania sprawą, Krupski zwrócił się do gazety Handelsblatt, która przeanalizowała 100 GB danych i od maja 2023 r. publikowała je pod tytułem „Die Tesla-Files” („Akta Tesli”) – dotyczące katastrofy w zakresie ochrony danych, problemów związanych z bezpieczeństwem i kultury korporacyjnej. Tesla zareagowała pozwami sądowymi i przeszukaniem domu, a urządzenia Krupskiego zostały skonfiskowane. Wieloletni spór sądowy zakończył się w tym roku uniewinnieniem Krupskiego.

1 sierpnia Handelsblatt ponownie opublikował dość obszerny „raport wewnętrzny” „o sytuacji w fabryce w Grünheide”. Co znamienne, gazeta finansowa wspiera dążenia związku zawodowego IG Metall do zdobycia pozycji w Tesli. Handelsblatt, z natury rzeczy zobowiązany do reprezentowania interesów niemieckich koncernów motoryzacyjnych, opowiada się za systemem chwalonym jako niemiecki model współdecydowania i partnerstwa społecznego, w którym związki zawodowe, jako opłacani lokaje koncernów, dbają o spokój i porządek w zakładach pracy.

Jeśli po nim pójdzie, IG Metall powinno również odgrywać swoją niegodną rolę policji zakładowej w Tesli. We wszystkich innych niemieckich fabrykach samochodów związek zawodowy metalowców i jego rady zakładowe przejęły zadanie egzekwowania interesów korporacji w zakresie zysków wobec robotników i pracowników. Dbają o to, aby obniżki wynagrodzeń i masowe zwolnienia przebiegały jak najsprawniej. Jeśli czasami są zmuszeni do protestów lub strajków, wykorzystują je tylko po to, aby złagodzić gniew robotników i sabotować każdą poważną walkę pracowniczą.

W tym kontekście należy postrzegać działania IG Metall w Tesli. Od dłuższego czasu próbuje ona przyciągnąć członków do związku, obiecując im ochronę praw pracowniczych. IG Metall doskonale zdaje sobie sprawę, że robotnicy i pracownicy Tesli szczególnie jej potrzebują. Według danych związku robotnicy Tesli korzystali z ochrony prawnej około 21 razy częściej niż zwykle.

Oficjalnie IG Metall potępia niektóre praktyki Tesli. Dyrektor regionalny IGM w Berlinie, Dirk Schulze, mówił o „zastraszaniu”. Jednak cel jest jasny: zdobyć przyczółek, zapewnić sobie stanowiska w radzie zakładowej i sprzedać Muskowi „bardziej stabilny klimat społeczny”. Metody stosowane przez kierownictwo Tesli są „nie tylko wysoce niepoważne i nieludzkie”, wyjaśnia funkcjonariusz IGM Schulze, ale przede wszystkim „kontrproduktywne”. Co chce przez to powiedzieć Elonowi Muskowi i Tesli?

Musk, który działa w Stanach Zjednoczonych i na arenie międzynarodowej jako oligarcha, jest podmiotem politycznym: W Niemczech publicznie wspierał skrajnie prawicową partię AfD, w Stanach Zjednoczonych prawicowych hardlinerów, a do niedawna także prezydenta USA Donalda Trumpa. Jako szef jego „Departamentu Efektywności Rządowej” (DOGE) przeprowadził masowe zwolnienia w służbie publicznej.

Musk jest znienawidzony na całym świecie, między innymi dlatego spada sprzedaż modeli Tesli. Jednak IG Metall oferuje mu współpracę. Jej usługa: jeśli Tesla w końcu zaprosi IG Metall do współpracy, ona i jej rady zakładowe zadbają o to, aby produkcja przebiegała sprawnie, a bunt robotników się skończył. Liczba zwolnień lekarskich byłaby utrzymywana na niskim poziomie nawet bez nielegalnych środków nacisku – tak jak IG Metall robi to w VW, Daimler, BMW itp.

Jednak pomimo tak skrajnej sytuacji w Tesli, naiwnością byłoby wierzyć, że takie metody i warunki pracy nie rozprzestrzeniają się już również w niemieckich koncernach. Od ponad roku różni przedstawiciele niemieckiej gospodarki i politycy narzekają na zbyt wysoką absencję chorobową i domagają się ograniczenia wypłat wynagrodzeń podczas zwolnienia lekarskiego.

Postulaty dotyczące wydłużenia czasu pracy, emerytury dopiero od 70 roku życia, zniesienia zasiłku obywatelskiego stają się coraz głośniejsze i znalazły się już w programie rządowym. Aby sfinansować gigantyczny budżet wojenny i utrzymać rentowność niemieckiej gospodarki w wojnie handlowej, klasa robotnicza ma być jeszcze bardziej wyzyskiwana.

Związki zawodowe wyraźnie to popierają.

Wobec tej narodowej falangi złożonej z rządu, korporacji i związków zawodowych konieczna jest międzynarodowa odpowiedź klasy robotniczej. Walki nie mogą pozostać na poziomie krajowym. W globalnym przemyśle motoryzacyjnym łańcuchy dostaw i produkcja są powiązane między krajami – nie ma czegoś takiego jak „niemiecki” lub „amerykański” samochód. Tylko poprzez niezależną samoorganizację w komitetach akcji, połączoną z perspektywą socjalistyczną, można skutecznie zwalczać wyzysk Muska.

Wzywamy robotników i pracowników Tesli w Grünheide: weźcie udział w tworzeniu niezależnego komitetu akcji, aby zjednoczyć się z kolegami i koleżankami na całym świecie. Skontaktujcie się z nami. Napiszcie wiadomość na Whatsapp pod numer +49 163 3378340 i zarejestrujcie się za pomocą poniższego formularza.

Loading