Polski

Jak Partia Demokratyczna przygotowała wojnę na Ukrainie

Część pierwsza: Od rozwiazaniu ZSRR do „rewolucji Majdanu”

Część pierwsza | Część druga

Narastająca konfrontacja między siłami USA-NATO a Rosją jest przedstawiana przez administrację Bidena i amerykańskie media burżuazyjne jako rezultat inwazji Rosji na Ukrainę. To z kolei przypisuje się demonicznym intencjom jednego człowieka: Prezydenta Rosji Władimira Putina.

W ten sposób wyrywa się wojnę rosyjsko-ukraińską z jej historycznego kontekstu. Co najważniejsze, ukrywa rolę amerykańskiego imperializmu w przygotowaniu i celowym wywołaniu konfliktu. Wojna reakcyjna została wykorzystana do stworzenia pozorów poparcia społecznego dla długo przygotowywanej kampanii USA-NATO mającej na celu obalenie reżimu Putina, rozbicie Rosji i zredukowanie jej do statusu półkolonialnego.

Partia Demokratyczna odgrywa główną rolę w kampanii antyrosyjskiej, która trwa już od ponad dekady. W niniejszym artykule omówiona zostanie rola Demokratów, zwłaszcza od czasu objęcia urzędu przez administrację Obamy i Bidena w 2009 roku. Niniejsza relacja nie jest oceną po fakcie. Opiera się ona w dużej mierze na analizach dostarczonych przez World Socialist Web Site w czasie, gdy proces ten się rozwijał, dokumentując zarówno rolę Demokratów w realizacji polityki amerykańskiej klasy panującej i jej strategów bezpieczeństwa narodowego, jak i skuteczne przejęcie partii przez bezpośrednich agentów aparatu wojskowo-wywiadowczego.

Rozczłonkowanie ZSRR i wojna domowa w Jugosławii

W pierwszych fazach załamania i rozwiązania Związku Radzieckiego dwie główne partie kapitalistyczne w Stanach Zjednoczonych były zgodne co do polityki, jaką należało prowadzić w tym rozległym regionie świata. Do rozczłonkowania ZSRR dążono, choć z pewną ostrożnością, aby stworzyć jak najlepsze warunki dla amerykańskich korporacji i banków oraz ugruntować dominację Stanów Zjednoczonych nad światem, co określano różnie jako „moment jednobiegunowy” i „koniec historii”.

Bombardowanie Belgradu przez NATO, kwiecień 1999 r. (Źródło: Wikipedia)

W ten sposób George H. W. Bush zarządził masową mobilizację wojskową, która doprowadziła do szybkiego zniszczenia armii irackiej w wojnie w Zatoce Perskiej w 1991 roku, ale nie wykorzystał tej przewagi, odrzucając rady niektórych doradców, by najechać Irak i obalić Saddama Husajna, ponieważ nie chciał sprowokować reakcji Moskwy, która mogłaby opóźnić trwający rozwiązanie reżimu.

Podobnie Bush początkowo nie był zadowolony z natychmiastowej secesji poszczególnych republik wchodzących w skład ZSRR. Dążył do ograniczenia rozproszenia radzieckich zapasów broni jądrowej, które fizycznie były rozmieszczone w czterech republikach — Rosji, Ukrainie, Kazachstanie i Białorusi. Ukraina i Kazachstan posiadały trzeci i czwarty co do wielkości arsenał jądrowy na świecie, większy niż Chiny, Francja czy Wielka Brytania, choć Moskwa kontrolowała kody startowe. Na mocy protokołu lizbońskiego do układu START z 1992 roku, podpisanego w hotelowym barze pod auspicjami sekretarza stanu USA Jamesa Bakera, pozostałe trzy republiki zgodziły się przekazać swoją broń jądrową Rosji.

Po ratyfikacji przez rządy tych państw w 1994 roku podpisano odrębne porozumienia (znane pod wspólną nazwą Memorandum Budapeszteńskiego), w których Białoruś, Kazachstan i Ukraina formalnie zgodziły się na przekazanie Rosji swojej broni jądrowej w zamian za pomoc finansową i pewne gwarancje bezpieczeństwa, skierowane zarówno do mocarstw zachodnich, jak i do Rosji. Oprócz Stanów Zjednoczonych sygnatariuszem porozumienia była także Wielka Brytania. Proces przekazywania broni trwał długo i zakończył się dopiero w 1996 roku.

Przez cały ten okres polityka zagraniczna USA wobec Rosji rozwijała się w ramach wyznaczonych przez wytyczne polityki obronnej z 1992 roku, w których stwierdzono: „Naszym pierwszym celem jest niedopuszczenie do ponownego pojawienia się na terytorium byłego Związku Radzieckiego lub w innym miejscu nowego rywala, który stanowiłby zagrożenie podobne do tego, jakie wcześniej stwarzał Związek Radziecki. Jest to główna przesłanka nowej strategii obrony regionalnej, która wymaga od nas podjęcia wysiłków w celu zapobieżenia zdominowaniu przez wrogie mocarstwo regionu, którego zasoby, przy skonsolidowanej kontroli, byłyby wystarczające do stworzenia globalnej potęgi.”

Pierwsze znaczące podziały w kwestii polityki wobec Rosji — przy czym Demokraci przyjęli bardziej agresywną postawę — pojawiły się w związku z wojną domową w Jugosławii, która rozpoczęła się w 1991 roku, wywołana uznaniem przez Niemcy separatystycznych reżimów w republikach wchodzących w skład federacji jugosłowiańskiej, najpierw w Słowenii, a następnie w Chorwacji. Te deklaracje niepodległości sprawiły, że duża część ludności serbskiej, największej grupy etnicznej, stała się nagle mniejszością w nowych państwach, które zostały zdefiniowane według kryteriów etnicznych.

Wybuchły wojny między Słowenią a rządem federalnym w Belgradzie, w Chorwacji, a następnie w Bośni i Hercegowinie, gdzie żadna grupa etniczna nie stanowiła większości, choć największą grupę stanowili muzułmańscy Bośniacy, a następnie Serbowie i Chorwaci. Perspektywy nacjonalistyczne wszystkich burżuazyjnych frakcji etnicznych były całkowicie zbankrutowane i reakcyjne, zważywszy na mieszanie się ludności poprzez małżeństwa oraz integrację życia gospodarczego i społecznego w większym państwie jugosłowiańskim.

USA i NATO interweniowały na rzecz frakcji antyserbskich, wspierając rząd chorwacki w faszystowskiej wojnie przeciwko mniejszości serbskiej, a także po stronie zdominowanego przez muzułmanów rządu w Bośni. Kulminacją tych działań było bombardowanie Serbii w 1999 roku po wspieranym przez CIA powstaniu w Kosowie, któremu przewodziła Armia Wyzwolenia Kosowa, albańskie ugrupowanie nacjonalistyczne powiązane z handlem narkotykami i jawnym gangsterstwem.

Rosja sprzymierzyła się z serbskim reżimem Slobodana Miloševicia. Wojna powietrzna NATO przeciwko Serbii, w ramach której zbombardowano m.in. ambasadę Chin w Belgradzie, zakończyła się konfrontacją sił amerykańskich i rosyjskich na lotnisku w Prisztinie w Kosowie, która groziła bezpośrednim starciem militarnym i została zażegnana w ostatniej chwili.

Administracja Clintona prowadziła swoją agresywną politykę, zwłaszcza w odniesieniu do Kosowa, bez większego poparcia Partii Republikańskiej, poza jej najbardziej agresywną frakcją, promującą rozwiązania siłowe, na czele której stał senator John McCain. Clintonowi nie udało się przeforsować w Kongresie rezolucji zatwierdzającej amerykańską akcję militarną, która musiała zostać przeprowadzona w ramach NATO. Poparcie dla powojennego rozmieszczenia wojsk amerykańskich w ramach sił „pokojowych” uzyskał tylko niewielką przewagą głosów.

Afganistan, Irak i pomarańczowa rewolucja

Oficjalna polityka zagraniczna USA wobec Rosji uległa znaczącej zmianie dopiero za rządów George'a W. Busha, syna George'a H. W. Busha. Wykorzystując ataki terrorystyczne z 11 września 2001 roku jako pretekst, Bush zarządził amerykańską inwazję i okupację Afganistanu. Następnie w swoim pierwszym orędziu o stanie państwa przedstawił doktrynę wojny prewencyjnej (nielegalnej w świetle precedensów ustanowionych przez trybunały norymberskie po II wojnie światowej), która usprawiedliwiała jednostronne ataki USA na kraje uznane za „potencjalne” zagrożenie.

Pierwszymi celami, które Bush określił mianem „osi zła”, były Irak, Iran i Korea Północna, a później dołączyły do nich Syria i Libia. Wszystkie te rządy, co nie jest przypadkowe, miały bliskie relacje, a w niektórych przypadkach bezpośrednie sojusze z Rosją.

Nowa strategia bezpieczeństwa narodowego USA, wydana 17 września 2002 roku, skodyfikowała tę nową doktrynę, która stała się podstawą upoważnienia do użycia sił zbrojnych (ang. Authorization for the Use of Military Force, AUMF), uchwalonego przez Kongres jesienią 2002 roku. Demokraci w Kongresie byli podzieleni w kwestii AUMF, ale najważniejsi liderzy polityki zagranicznej, w tym Joe Biden, przewodniczący senackiej Komisji Stosunków Zagranicznych, oraz lider mniejszości w Izbie Richard Gephardt, zapewnili wystarczającą liczbę głosów Demokratów, aby zapewnić przyjęcie rezolucji, która stanowiła ramy prawne dla zbliżającej się amerykańskiej inwazji na Irak.

Po podbiciu Iraku spory w Partii Demokratycznej zostały szybko usunięte. Demokraci przeprowadzili swoją kampanię prezydencką w 2004 roku jako partia wojny, nominując na swojego kandydata na prezydenta senatora Johna Kerry'ego, zwolennika bardziej efektywnych działań na rzecz stłumienia irackiego oporu wobec amerykańskiej okupacji, i odrzucając kandydatów nominalnie antywojennych, takich jak Howard Dean.

Gdy w grudniu 2004 roku na Ukrainie miała miejsce „pomarańczowa rewolucja” — obalenie wyboru prorosyjskiego kandydata na prezydenta Wiktora Janukowycza i zwycięstwo prounijnego i proamerykańskiego kandydata Wiktora Juszczenki w trzeciej turze tegorocznych wyborów — wynik ten został okrzyknięty przez amerykański establishment polityczny triumfem demokracji.

Jednak nowy reżim szybko pogrążył się w bagnie korupcji i walk frakcyjnych między rywalizującymi grupami kapitalistycznych oligarchów, z których każda chciała skorzystać na prywatyzacji majątku przekazanego przez były Związek Radziecki. Ukraina była drugą co do wielkości republiką składową ZSRR, obdarzoną bogatymi zasobami rolnymi oraz znaczącą infrastrukturą przemysłową i publiczną, a więc było co plądrować.

Administracja Busha była pochłonięta klęską w Iraku i trwającą wojną okupacyjną w Afganistanie. Nie zdołała wykorzystać przewagi, jaką dawała instalacja rządu Juszczenki. Część Partii Republikańskiej, w tym były kandydat na prezydenta Bob Dole i były przewodniczący partii Paul Manafort (późniejszy przewodniczący kampanii Donalda Trumpa), stała się nawet lobbystami i doradcami politycznymi Janukowycza lub miliarderów, którzy finansowali i wspierali jego Partię Regionów, działającą głównie w przeważającej części rosyjskojęzycznej wschodniej części kraju.

Administracja Busha próbowała wykorzystać wojnę rosyjsko-gruzińską w 2008 roku jako okazję do przeprowadzenia wielkiej kampanii antyrosyjskiej, której przewodziłaby sekretarz stanu Condoleezza Rice, jak wyjaśniono w analizieWSWSz sierpnia 2008 roku. Jednak projekt ten został nagle przyćmiony i ostatecznie odłożony na półkę w związku z wybuchem globalnego kryzysu finansowego i upadkiem banku Lehman Brothers 15 września 2008 roku.

Przez kilka następnych lat nowa administracja Obamy i Bidena zajmowała się zarządzaniem kryzysem finansowym, kończeniem wojny w Iraku oraz interwencjami w związku z nagłym wybuchem rewolucji „Arabskiej wiosny” w 2011 roku, której kulminacją było zbombardowanie Libii przez USA i NATO oraz wojna domowa w Syrii. Równie ważna była ogromna eskalacja amerykańskiej wojny w Afganistanie, do której Obama zaangażował ponad 100 000 żołnierzy. Te ogromne siły wymagały równie ogromnego wsparcia logistycznego — za zgodą rządu Putina wiele dostaw dostarczono do tego pozbawionego dostępu do morza kraju za pośrednictwem rosyjskich kolei.

W styczniu 2009 roku administracja Obamy uruchomiła „szlak północny”, który przez pewien czas przewyższał pod względem wolumenu znacznie krótszą i bardziej bezpośrednią trasę przez Pakistan. Stało się to szczególnie ważne w 2011 i 2012 roku, kiedy Pakistan na wiele miesięcy zamknął dostawy do Afganistanu w odpowiedzi na zabójstwa obywateli pakistańskich w wyniku amerykańskich ataków rakietowych z użyciem dronów.

Moskwa zezwoliła nawet na przewóz amerykańskich żołnierzy i broni do Afganistanu przez rosyjską przestrzeń powietrzną. W marcu 2012 roku ogłoszono plany utworzenia węzła tranzytowego NATO w bazie lotniczej w Uljanowsku nad Wołgą. 25 czerwca 2012 roku rząd rosyjski wydał formalny dekret zezwalający NATO na korzystanie z bazy lotniczej, co wywołało protesty, ponieważ w mieście urodził się Włodzimierz Lenin, przywódca rewolucji rosyjskiej. Nazwa miasta została zmieniona na Lenina w czasach Związku Radzieckiego (urodził się on jako Włodzimierz Iljicz Uljanow w 1870 roku w Symbirsku, prowincjonalnym ośrodku imperium carskiego).

Aby utrzymać ten de facto sojusz z Moskwą, administracja Obamy zaakceptowała zwycięstwo Janukowycza w wyborach prezydenckich w 2010 roku. W pierwszej turze urzędujący Wiktor Juszczenko został wyeliminowany, uzyskując upokarzające pięć procent głosów, co było wyrazem ogromnego rozczarowania społeczeństwa wolnorynkową polityką „pomarańczowej rewolucji”. W drugiej turze Janukowycz pokonał kandydatkę ukraińskich nacjonalistów, Julię Tymoszenko, różnicą trzech punktów procentowych, w wyborach uznanych za uczciwe przez międzynarodowych obserwatorów. Nowy rząd szybko wycofał wniosek Ukrainy o przyjęcie do NATO i podpisał z Rosją umowę przedłużającą na kolejne 25 lat dzierżawę bazy morskiej w Sewastopolu, będącej siedzibą Floty Czarnomorskiej.

W takich właśnie okolicznościach Obama wygłosił swoją prześmiewczą ripostę pod adresem republikańskiego kandydata na prezydenta Mitta Romneya podczas debaty w 2012 roku, po tym jak Romney uznał, że to Rosja, a nie terroryzm Al-Kaidy, jest głównym zagrożeniem dla Stanów Zjednoczonych. „Lata osiemdziesiąte dzwonią teraz, by prosić o zwrot swojej polityki zagranicznej — szydził Obama — bo wiecie, zimna wojna skończyła się 20 lat temu.”

W rzeczywistości Romney publicznie powiedział tylko to, do czego CIA i Pentagon doszły już po strategicznej porażce polityki USA na Ukrainie. Obama w pełni zgodził się z tym stwierdzeniem, ale próbował ukryć je przed opinią publiczną, podczas gdy Waszyngton przygotowywał kontratak.

Rewolucja” na Majdanie — prawicowy pucz

Okazją do radykalnej zmiany polityki stała się rosyjska interwencja w syryjską wojnę domową. Moskwa od dawna była sprzymierzona z reżimem Asada, który zaoferował Rosji swoją jedyną bazę wojskową poza granicami byłego Związku Radzieckiego — instalację morską w Tartus. Rosja dostarczała Syrii znaczną pomoc wojskową, ale bez personelu, podczas gdy wspierana przez USA rebelia nasilała się, mobilizując siły powiązane z Al-Kaidą, w tym islamskich bojowników przywiezionych do kraju przez CIA z Libii, gdzie służyli jako wojska lądowe dla imperializmu podczas obalania reżimu Kaddafiego w 2011 roku.

Obama ogłosił użycie broni chemicznej w Syrii „czerwoną linią”, która uzasadniałaby amerykańską interwencję wojskową przeciwko Asadowi, a incydent z sierpnia 2013 roku, prawdopodobnie zaplanowany przez CIA, dostarczył niezbędnego pretekstu. Obama nie zabezpieczył jednak frontu wewnętrznego. Jego frakcyjni przeciwnicy w Partii Republikańskiej, kontrolujący Izbę Reprezentantów, zablokowali głosowanie nad autoryzacją użycia sił zbrojnych, podobną do tych sprzed wojny w Afganistanie i Iraku, a groźby Obamy pozostały w zawieszeniu. Putin zaproponował dyplomatyczną drogę ucieczki, a Obama przyjął rosyjską ofertę przejęcia kontroli nad całą bronią chemiczną w Syrii i wywiezienia jej z kraju.

Ten upokarzający publiczny odwrót stanowił kolejny bodziec dla amerykańskich wysiłków na rzecz osłabienia Rosji, które nie nadchodziły długo. W listopadzie 2013 roku prezydent Ukrainy Janukowycz ogłosił, że jego rząd nie będzie już wspierał starań o członkostwo w Unii Europejskiej, a zamiast tego dostosuje się do unii celnej ustanowionej przez Rosję. W Kijowie natychmiast wybuchły protesty prounijnych grup klasy średniej, które zostały wzmocnione i ostatecznie przejęte przez otwarcie faszystowskie siły, takie jak partia Swoboda i Prawy Sektor.

Grupy te cieszyły się niewielkim poparciem społecznym, ale otrzymywały ogromne dotacje finansowe od Stanów Zjednoczonych i innych imperialistycznych mocarstw. W rozmowie telefonicznej, przechwyconej na początku lutego przez Rosję i upublicznionej, można było usłyszeć, jak urzędniczka Departamentu Stanu USA Victoria Nuland chwaliła się, że administracja Obamy wydaje rocznie 1 miliard dolarów na operacje zmiany reżimu na Ukrainie.

Demonstracje protestacyjne na centralnym placu Kijowa (Majdan) przybierały coraz większe rozmiary i rosła ich wrogość wobec reżimu Janukowycza. Kiedy reżim rozprawił się z demonstrantami, USA i UE odpowiedziały groźbą sankcji gospodarczych.

Linia protestujących na ulicy Dynamiwskiej. Protesty Euromajdanu. Wydarzenia z 20 stycznia 2014 r. (Źródło: Wikimedia Commons)

22 lutego prawicowa opozycja przejęła władzę, a Janukowycz uciekł z Kijowa na wygnanie do Rosji, co WSWSokreśliło jako „pucz kierowany przez faszystów”, choć media zachodnie okrzyknęły to mianem demokratycznej rewolucji. Na dowód swojego prawdziwego charakteru nowy reżim natychmiast ogłosił ukraiński jedynym językiem narodowym, chociaż 20 procent ludności posługuje się głównie językiem rosyjskim. Naczelny rabin Kijowa wezwał Żydów do opuszczenia miasta, zważywszy na obecność neonazistów w powstaniu na Majdanie.

W odpowiedzi na pucz w Kijowie Rosja zmobilizowała swoje siły wojskowe, szczególnie na granicach wschodniej Ukrainy i na Półwyspie Krymskim, zamieszkałych w większości przez ludność rosyjskojęzyczną. 28 lutego prorosyjskie siły milicyjne przejęły kontrolę nad Krymem, do którego wkrótce dołączyły wojska rosyjskie. (Półwysep, na którym znajduje się główna baza marynarki wojennej nad Morzem Czarnym, został przekazany Ukraińskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej przez Nikitę Chruszczowa w 1954 roku; do tej pory był częścią Rosyjskiej SRR. Zarówno Rosja, jak i Ukraina były wówczas republikami składowymi Związku Radzieckiego).

3 marca Międzynarodowy Komitet Czwartej Międzynarodówki (ICFI) wydał oświadczeniew sprawie puczu na Ukrainie i narastającej konfrontacji między mocarstwami NATO pod przywództwem USA a Rosją, koncentrując się początkowo na działaniach Rosji na Krymie. W oświadczeniu ostrzegano, że podczas gdy mocarstwa imperialistyczne bezpośrednio zagrażają Rosji, odpowiedź reżimu Putina, będącego produktem i agentem kapitalistycznej restauracji w Rosji, jest politycznym bankructwem. ICFI oświadczył:

Wydarzenia ukraińskie dobitnie świadczą o katastrofalnych konsekwencjach jakie dla Rosji i całego świata miał rozwiązanieZSRR w 1991 roku. Konsekwencje te są końcowym produktem nacjonalistycznej polityki reżimu stalinowskiego, który przejął władzę z rąk radzieckiej klasy robotniczej i odrzucił program światowej rewolucji socjalistycznej jaki był podstawą Rewolucji Październikowej.

Warto tu przypomnieć ostrzeżenia Trockiego, że rozwiązanieZwiązku Radzieckiego doprowadzi do sprowadzenia Rosji do statusu półkolonii. Trocki w latach trzydziestych, w czasie terroru reżimu stalinowskiego, skierowanego przeciwko wszystkim elementom socjalistycznym w kraju, wystąpił z postulatem stworzenia niepodległej radzieckiej Ukrainy, podkreślając przy tym jednak, że niepodległość na bazie burżuazyjnej może doprowadzić tylko do skrajnej reakcji. Ponadto burżuazyjna Ukraina byłaby tylko zabawką w rękach różnych mocarstw imperialistycznych. Tak było wówczas, tak jest i dziś.

Po puczu w Kijowie reżim zaczął realizować coraz bardziej prawicowy program, wprowadzając drastyczne środki oszczędnościowe wymierzone w ukraińską klasę robotniczą i grożąc masakrą, gdy te środki wywołały protesty na wschodzie Ukrainy, obszarze ściśle związanym gospodarczo z Rosją i zamieszkałym w dużej mierze przez ludność rosyjskojęzyczną.

W samym środku tych wydarzeń miliarder oligarcha kontrolujący ukraińską firmę gazową Burisma, były urzędnik reżimu Janukowycza, wykupił polisę ubezpieczeniową, zatrudniając syna wiceprezydenta USA, Huntera Bidena, na lukratywne stanowisko w radzie nadzorczej firmy. Wyłudzanie pieniędzy przez młodszego Bidena było częścią „gorączki złota” w Kijowie, ponieważ kombinatorzy, handlarze bronią i polityczni szarlatani wszelkiej maści zjeżdżali na Ukrainę w nadziei, że skorzystają na nowym, wspieranym przez USA reżimie.

Po otrzymaniu zielonego światła od Waszyngtonu, rząd ukraiński rozpoczął atak wojskowy na wschodniej Ukrainie, kierowany przez faszystowskie elementy, takie jak Prawy Sektor i pułk Azow. WSWSpotępiła ataki lotnicze i bombardowanie artyleryjskie Doniecka, stolicy separatystycznego regionu, oświadczając: „Po raz pierwszy od bombardowania Belgradu przez NATO piętnaście lat temu, inne europejskie miasto z milionem mieszkańców — Donieck — jest ostrzeliwane z ciężkiej broni”. Amerykańskie media, które dziś ubolewają nad cierpieniem ludności Kijowa, Charkowa i Mariupola, nie powiedziały nic o zniszczeniach dokonanych w Doniecku.

Po raz kolejny nieprzewidziane wydarzenia odwróciły uwagę amerykańskiego imperializmu od rozwoju sytuacji w byłym Związku Radzieckim. W lipcu 2014 roku finansowany przez Saudyjczyków odłam Al-Kaidy, Państwo Islamskie w Iraku i Syrii (ISIS), które stało się znaczącym czynnikiem w popieranej przez USA wojnie domowej przeciwko reżimowi Asada, gwałtownie zmieniło kierunek swoich działań zbrojnych, przekraczając granicę z Irakiem, rozgromiło siły wojskowe Bagdadu, przejęło kontrolę nad całą zachodnią częścią Iraku, zamieszkałą w dużej mierze przez sunnitów, i zdobyło drugie co do wielkości miasto w Iraku, Mosul. Zbliżający się upadek trwającego od dziesięcioleci projektu stworzenia marionetkowego reżimu USA w Iraku zmusił administrację Obamy do ponownego skupienia się na Bliskim Wschodzie, wysłania wojsk i zaopatrzenia do Iraku oraz uzbrojenia milicji szyickiej, sprzymierzonej z Iranem, do walki z ISIS. Ukraina została odsunięta na dalszy plan.

Ciąg dalszy nastąpi

Loading